Sobotni kongres PiS i wotum zaufania, jakiego prezesowi partii udzieliła większość delegatów był jednym z tematów rozmowy w niedzielnej audycji w Radiu Zet. wotum zaufania opowiedziało się 810 delegatów, przeciw było 50, od głosu wstrzymało się 77. W kongresie nie wzięli udziału trzej b. wiceprezesi PiS, zawieszeni w prawach członków partii: , i . J. Kaczyński zapowiedział jednak, że na początku przyszłego tygodnia ma się z nimi spotkać i że "jest pewna podstawa do rozmowy". Szef klubu parlamentarnego PiS ocenił, że "wielu przywódców politycznych zazdrościłoby takiego wyniku", tym bardziej, że - jak zaznaczył - "padł on w niełatwej dla PiS sytuacji, kiedy przestał być partią rządzącą". - To mówi o sile naszego środowiska - stwierdził Gosiewski. Zapytany, czy jest szansa na powrót b. wiceprezesów Gosiewski odpowiedział, że to zależy od tych trzech osób. - Jest wyciągnięta dłoń jest, jest oferta ze strony pana premiera. Warunkiem jest to żeby nie szkodzili partii. Mam nadzieję, że będzie możliwość pewnej refleksji po stronie wiceprezesów - powiedział Gosiewski. Jak podkreślił, dyskusja wewnętrzna nie powinna odbywać się poprzez media. Z kolei ocenił, że fakt iż "trzech liderów PiS, wiceprezesów nie zostało wpuszczonych na kongres, to duże wydarzenie. - Państwo im wcześniej zakneblowaliście usta, a później jesteście zdziwieni, że panowie od czasu do czasu, tam gdzie mogą, wyrażają swoje poglądy i swoje niezadowolenie - stwierdził szef klubu PO zwracają się do polityków PiS. W jego opinii, wynik głosowania nad wotum zaufania dla J. Kaczyńskiego to też efekt "pewnego zastraszania". Na to stwierdzenie odpowiedział minister w Kancelarii Prezydenta, polityk PiS . Jak podkreślił głosowanie w sprawie wotum było tajne i "nie odbyło się w atmosferze zastraszania, tylko dokładnie odwrotnie". - Jeśli pan uważa, że można ponad 1000 osób siedzących na sali w demokratycznym kraju, przy włączonych kamerach, zastraszyć, to pan opowiada po prostu dyrdymały - zwrócił się Kamiński do Chlebowskiego.