Ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego coraz częściej spotykają się z nieodpowiedzialnością nad wodą. "Coraz więcej wypoczywających wchodzi do rzek pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, nie wiedząc, że nurt idzie bardzo blisko brzegu i jest bardzo silny", mówi rzecznik prasowy Stołecznego WOPR Michał Czernicki. Od początku maja na Wiśle WOPR podjął 78 różnych interwencji, przed utonięciem uratował 18 osób. "Od wszystkich czuć było alkohol", dodaje Michał Czernicki. Koordynator akcji "Pływam bez Promili", Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska zauważa, że wbrew pozorom do tragedii najczęściej dochodzi opodal miejsca zamieszkania. "Pięćdziesiąt, sto metrów od domu, gdzie znajdują się stawy, jeziora, rzeczki" wymienia Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska. Ratownicy WOPR apelują do rodziców, by pilnowali nad wodą swoich pociech. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo możemy zapłacić mandat w wysokości nawet do pięciu tys. zł.