- Zrobił się hałas, dużo świateł. Przyjechałem tam i zastanawiałem się, co się dzieje. Czy jakaś wojna będzie? - mówi Stanisław Brzeziński, mieszkaniec sąsiedniego Osieka nad Notecią. Żołnierze trafili do hoteli, gdzie czekają na decyzje dowódcy. Na razie warunki nie pozwalają im na ponowny start. Lądujące wojskowe śmigłowce wywołały spore zainteresowanie okolicznych mieszkańców. Momentalnie wokół prowizorycznego lądowiska zebrały się tłumy gapiów.