Od ponad tygodnia w południowo-zachodniej Polsce trwa walka z powodzią. Najbardziej zagrożone są rejony w pobliżu Odry, ale także i jej mniejszych dopływów. Do pomocy powodzianom ruszyło wojsko. "Siły użyte w działaniach - 23 310 żołnierzy, w tym: jednostki wojsk operacyjnych - 13 950, Brygady Wojsk OT - 8132, Żandarmeria Wojskowa - 500, Dowództwo Garnizonu Warszawa - 679 i uczelnie wojskowe - 49" - przekazał w serwisie X (dawniej Twitter) wiceminister obrony narodowej. "Siły w odwodzie - 2731 żołnierzy. Razem 26 041 żołnierzy wydzielonych do operacji" - dodał Cezary Tomczyk. Powódź 2024. Szef MON o priorytetach armii podczas walki z żywiołem Wcześniej przybliżone dane na temat pomocy armii przekazali przedstawiciele Wojska Polskiego i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Wśród najważniejszych zadań dla armii Władysław Kosiniak Kamysz na pierwszym miejscu wymienił działania związane z ewakuacją ludności cywilnej i ochronę życia. - To jest zawsze zadanie numer jeden. I choć ostatnie doby to już są doby bez ewakuacji ludności, bez użycia śmigłowców do ewakuacji czy innego sprzętu, to ratowanie życia nadal trwa. Polowy szpital wojskowy w Nysie, który już kilka dni temu osiągnął pełną gotowość, do tej pory przyjął 186 pacjentów - poinformował szef PSL. Lider ludowców przypomniał też o wojskowej operacji "Feniks", której celem jest łagodzenie skutków kataklizmu dla społeczności lokalnych oraz przyspieszenie odbudowy infrastruktury. Operacja ma koncentrować się na trzech kluczowych obszarach: odbudowa infrastruktury, ograniczenie ryzyka przyszłych powodzi oraz wsparcie ludności cywilnej. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!