"Wojsko Polskie włącza się w akcję ratowniczą w kopalni Zofiówka. Na miejsce udają się żołnierze Marynarki Wojennej wyposażeni w roboty przeznaczone do prowadzenia poszukiwań podwodnych" - napisał minister na Twitterze. "Eksperci Marynarki Wojennej rozmawiają ze służbami kopalni" Jak powiedział podczas wieczornej konferencji prasowej prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon, ratownicy w dalszym ciągu koncentrują się na pracy we wschodniej części korytarza - jednego z dwóch odcinków, których nie udało się dotychczas przejść. Wyrobisko jest tam bardzo zniszczone, ma bardzo małe gabaryty. Za nim jest rozlewisko, za którym powinni być poszukiwani górnicy - dochodzą stamtąd sygnały z nadajników w ich lampach. "Jest szansa, że do godzin porannych będziemy mieli informację, czy ratownikom w kopalni Zofiówka udało się przejść i spenetrować rejon za rozlewiskiem wodnym. Pompowanie z niego wody potrwa 8-10 godzin. Do akcji wejdą też nurkowie" - poinformował z kolei prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon. Do kopalni zgłaszają się różne firmy i instytucje, które oferują użycie w poszukiwaniach ich specjalistycznego sprzętu. Na miejsce dotarli też eksperci Marynarki Wojennej, którzy zaproponowali użycie podwodnych dronów. Nie wiadomo, czy zostaną one wykorzystane w akcji, trwają konsultacje. Jak powiedział Ozon, nurkowie z KGHM Polska Miedź, którzy przyjechali do Zofiówki, obecnie nie dadzą rady przecisnąć się przez wyrobisko wraz ze sprzętem, by założyć bazę w pobliżu rozlewiska i później je spenetrować. Dlatego trzeba wcześniej je poszerzyć. Około północy powinien działać system pomp, które usuną wodę z rozlewiska, przynajmniej częściowo. Jeśli woda spadnie do odpowiedniego poziomu, ratownicy wejdą w pozostałą część chodnika. Piąty dzień poszukiwań W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju piąty dzień trwają poszukiwania trzech górników zaginionych po wstrząsie. W środę poinformowano, że do akcji włączą się nurkowie z KGHM Polska Miedź, którzy mają spenetrować rozlewisko w pobliżu miejsca, w którym prawdopodobnie są poszukiwani - dochodzą stamtąd sygnały z nadajników. W wyniku sobotniego wstrząsu - najsilniejszego w historii tej kopalni - zginęło dwóch górników, których ciała ratownicy wydobyli w niedzielę. Dwaj inni, uratowani pracownicy, są w szpitalu. Ich stan jest dobry.