Do wtedy marszałek Józef Oleksy odroczył zakończenie procedury głosowania. Całe zamieszanie wynikło właśnie za sprawą Oleksego. Przed głosowaniem stwierdził, że "jeśli w ostatnim głosowaniu pozostaną dwie propozycje, przejdzie wniosek z większością głosów. (...) Jeżeli tak głosowany ostatni projekt stanowiska odrębnego nie uzyska większości głosów, pod głosowanie poddam sprawozdanie komisji. Jeśli uzyska, stanie się stanowiskiem Sejmu i kończy postępowanie w tej sprawie". Powołując się właśnie na te słowa cała opozycja uznała, że Sejm zakończył procedowanie nad raportem. SLD nie chce się z tym pogodzić. - Według mnie, raport posła Ziobry - podobnie jak i raport komisji - sprawozdanie komisji powinno być poddane normalnej procedurze - kto "za", kto "przeciw" - mówi Krzysztof Janik. Odmiennego zdania był Marek Borowski. - Ten raport uzyskał bezwzględną liczbę głosów i moim zdaniem procedura została zakończona. Z tego co powiedział Oleksy logicznie wynika, że głosowania się kończą, kiedy jakiś wniosek uzyska bezwzględną większość, bo to oznacza, że z całą pewnością ma on więcej głosów za niż przeciw - stwierdził lider SdPl. Zdaniem konstytucjonalisty, profesora Stanisława Gebethnera, problemy w Sejmie pojawiły się, bo zlekceważono opinie prawników, znających się na procedurze. A procedura sporządzania sprawozdania z prac komisji, jest w niektórych miejscach sprzeczna z ustawą o komisji śledczej. Według Gebethnera, z ustawy o komisji śledczej wynika, że jej sprawozdanie nie jest głosowane przez Sejm. To ma być sprawozdanie komisji, a nie Sejmu - podkreślił profesor. W jego opinii, ustawa nie przewiduje też wniosków mniejszości do sprawozdania z prac komisji. Raport Ziobry zawiera konkluzję, że były premier Leszek Miller, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, były szef gabinetu politycznego Millera Lech Nikolski, były prezes TVP Robert Kwiatkowski i sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty to grupa, która wysłała Lwa Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. Jednak prof. Gebethner studzi zapał opozycji, żądającej postawienia wymienionych w raporcie przed Trybunałem Stanu. Do tego - zgodnie z ustawą o komisji śledczej - potrzeba jest jej odrębna uchwała. Oleksy odroczył zakończenie procedury głosowania nad raportem komisji do następnego posiedzenia. Planowane posiedzenie ma się rozpocząć 16 czerwca, ale marszałek nie wykluczył zwołania dodatkowego.