Przypomnijmy, we wtorek (17 listopada) posłowie KO przedstawili "Czarną księgę rządów PiS", organizując konfederacje prasowe w wielu miastach. W Opolu wojewoda Adrian Czubak dostał dokument od posłów Tomasza Kostusia oraz Witolda Zembaczyńskiego. I zareagował bardzo obrazowo, przynosząc na swoją konferencję niszczarkę i publicznie niszcząc "księgę". - Dwóch panów na 170 stronach przekazało mi wypociny, które mają świadczyć o pewnych zaniedbaniach i zaniechaniach. Z ciekawością znalazłem najbliższą mi stronę, czyli podsumowanie prac resortu MSWiA. Na tylko jednej stronie tych wymiocin znalazłem siedem razy wskazanie błędów po stronie wojewody. To bajkopisarstwo. Dostałem to od pana, który jest znany z tego, że umie przypalać naleśniki i od drugiego, który potrafi tresować ludzi - "siad", "waruj". Panowie zanim zaczną pisać takie wymiociny i przekazywać mi takie "pierdolety" powinni ze mną porozmawiać - powiedział wojewoda opolski Adrian Czubak. - W tej sytuacji z tym "rozpirzonym" dokumentem mogę zrobić tylko jedno, zarchiwizować go w segregatorze z ząbkami - dodał. W odpowiedzi poseł Zembaczyński napisał na Twitterze: "Wojewoda Opolski Adrian Czubak kontynuuje pisowską tradycję destrukcji dokumentów - tym razem otrzymany wczoraj «rozpirzdżony» raport Czarna Księga rządów PiS i niszczarka".