Uchwałę o ważności ostatnich wyborów parlamentarnych Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego musi podjąć do 13 stycznia 2020 roku. Zdaniem Wojciecha Hermelińskiego, taka decyzja nie powinna jednak zapaść przed wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. niezależności KRS, który ma zostać ogłoszony 19 listopada. Właśnie Krajowa Rada Sądownictwa wskazuje bowiem kandydatów do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Jak zauważa Hermeliński, może okazać się, że legitymacja Izby wskazanej przez upolitycznioną KRS zostanie podważona. "Myślę, że zasady nienaruszania konstytucji wymagałyby, żeby Izba wstrzymała się z podjęciem ostatecznej uchwały do czasu wydania wyroku" - podkreśla były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim. "Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby wyrok TSUE był inny niż opinia rzecznika generalnego" - dodaje. "Od dawna prezentuję stanowisko, że osoby, które są członkami tej Izby (Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - przyp. RMF), formalnie nie mogą być traktowane jako sędziowie, bo zostali wskazani prezydentowi przez Krajową Radę Sądownictwa, która wbrew konstytucji została powołana" - podkreśla również Wojciech Hermeliński. "Gdyby okazało się, że TSUE wyda wyrok zgodny z opinią rzecznika generalnego TSUE, wtedy myślę, że być może ustawodawca powinien rozważyć powrót do tego, żeby o ważności wyborów decydowała Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Byłoby to najlepsze rozwiązanie" - wskazuje. W rozmowie z Patrykiem Michalskim sędzia komentuje również złożone przez Prawo i Sprawiedliwość protesty wyborcze dot. wyborów do Senatu w sześciu okręgach. "Wydaje mi się, że nie ma innej możliwości niż uznać te protesty za niezasadne" - mówi wprost Hermeliński. Jak wyjaśnia, skargi nie przedstawiają, według niego, wystarczających dowodów na nieprawidłowości, co jest wymagane w Kodeksie wyborczym. "Twierdzenie, że jest dużo głosów nieważnych, a przeciwnik Prawa i Sprawiedliwości wygrał niewielką liczbą głosów, nie jest wystarczające, nie widzę tutaj związku przyczynowo-skutkowego" - mówi Wojciech Hermeliński. Zauważa również, że lepiej uargumentowane są protesty wyborcze złożone przez Koalicję Obywatelską: wskazują bowiem na konkretne nieprawidłowości - jak w przypadku błędnego logo przy nazwisku jednego z kandydatów, co mogło wprowadzić wyborców w błąd. Patryk Michalski