To wciąż o 68 centymetrów więcej niż wynosi stan alarmowy dla stolicy. W wielu miejscach wały są mocno nasiąknięte. Przez całą noc na osiedlu przy ul. Kaszmirowej, gdzie w poniedziałek wybiły wody gruntowe ze znajdującego się tam naturalnego zbiornika wodnego, strażacy prowadzili działania prewencyjne - układano worki z piaskiem oraz wypompowywano wodę do Wisły. - Podobne działania prowadzono w okolicach mostu Siekierkowskiego - poinformował Gigoła. Miejsca, w których strażacy zabezpieczali w ostatnim czasie wały przeciwpowodziowe są stale monitorowane. Szkoły i przedszkola wciąż zamknięte We wtorek nadal nieczynne są szkoły, przedszkola i żłobki znajdujące się w tych rejonach Warszawy, które mogłyby zostać zalane w przypadku przerwania wałów przeciwpowodziowych - na praskim brzegu Wisły oraz na Mokotowie i w Wilanowie. Z placówek, które były zamknięte w poniedziałek, czynne będą tylko te na Bielanach. Wał Miedzeszyński nieprzejezdny Z utrudnieniami w ruchu muszą liczyć się też kierowcy - wciąż nie jest możliwy przejazd Wałem Miedzeszyńskim na odcinku od skrzyżowania z Traktem Lubelskim do Trasy Łazienkowskiej. Zdaniem specjalistów, drgania wywołane przez przejeżdżające tą ulicą samochody mogłyby osłabić konstrukcję podmywanej przez wody gruntowe jezdni. Władze Warszawy zdecydują dzisiaj, kiedy trasa zostanie otwarta. Poziom Wisły spada nieco wolniej Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, obecnie kulminacja fali powodziowej na Wiśle obserwowana jest w rejonie Torunia. W rejonie Warszawy odnotowywane są powolne spadki stanu wody, ale rzeka - według IMiGW - opadnie do poziomu stanu alarmowego (650 cm) dopiero w środę rano, czyli o dobę później niż prognozowano wcześniej. Policja uruchomiła dwa numery telefonów, na które kierowcy mogą dzwonić, aby dowiedzieć się, jaka sytuacja panuje na drogach w stolicy: 22 603 80 02 i 22 603 80 09. Co się stało z planem ochrony przeciwpowodziowej? Dołącz do dyskusji