Ciągle trwa wypompowywanie wody z rozlewisk i piwnic, w niektórych miejscowościach skutki powodzi i ostatnich podtopień będą odczuwalne jeszcze przez wiele tygodni. Od czasu obfitych opadów deszczu w nocy z wtoku na środę w prawie całym dorzeczu Wisły i Odry ponownie wzrosły poziomy wody, w niektórych miejscach znacząco przekraczając stany alarmowe, doszło do lokalnych podtopień. Intensywne opady deszczu jednak ustały i woda w większości rzek systematycznie opada. W związku z tym wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk podjął decyzję o odwołaniu alarmu powodziowego na terenie powiatów: bieruńsko-lędzińskiego, bielskiego, cieszyńskiego, gliwickiego, pszczyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego i żywieckiego oraz miast: Bielska-Białej, Gliwic i Zabrza - podały w piątek służby prasowe wojewody. Jak podawało w piątek rano WCZK, na wodowskazach woj. śląskiego odnotowano przekroczenia stanu alarmowego w 10 miejscach, natomiast w dziewięciu przekroczony był stan ostrzegawczy. Na Odrze odnotowywano spadki poziomu wody. Kulminacja drugiej fali minęła województwo śląskie i obecnie jest w pobliżu Kędzierzyna-Koźla. W zlewni Wisły notowano na ogół spadki poziomu wody. Także w przypadku tej rzeki fala kulminacyjna minęła już woj. śląskie. Ciągle podnosi się poziom wody na Sole. W ciągu najbliższej doby w związku z prognozowanymi opadami deszczu możliwe są wzrosty poziomu wody - podaje WCZK. Mimo odwołania alarmu, w niektórych częściach regionu sytuacja jest bardzo poważna. Np. rzeka Biała w Bielsku-Białej odsłoniła podmyte w korycie rzeki mury oporowe na obu brzegach na odcinku 3 km. Po ostatnich ulewach na terenie powiatu bielskiego zgłoszono w sumie 11 osuwisk. W chwili obecnej możliwość dalszych osunięć poważnie wzrasta - podaje WCZK. W wielu miejscach trwa wypompowywanie wody z rozlewisk. Tak jest m.in. w Bieruniu, gdzie woda rozlała się na 120 hektarach, a także w gminie Gierałtowice, w Katowicach i Chorzowie. Rozlewiska są też ciągle w Bytomiu, w tym 10-hektarowe w okolicy budowy autostrady A1. Aby zapobiec zalaniu pobliskiego budynku mieszkalnego i gospodarczego, ułożono tam wał ochronny z worków z piaskiem o długości 50 m. W wyniku obsunięcia się zwałowiska na pozostałościach po hałdzie przy ul. Konstytucji w Bytomiu odsłonięte zostały pociski z czasów II wojny światowej. Saperzy wydobyli ich stamtąd 207 sztuk. Powoli poprawia się sytuacja w Goczałkowicach. W stawie Rontok woda obniżyła się o ok. 1,2 m w porównaniu z najwyższym w czasie tej powodzi poziomem. Wypompowywanie wody z piwnic i podtopionych terenów trwa też w gminie Krzyżanowice w powiecie raciborskim, gdzie w minionych dniach doszło do podtopień. Według ostatnich informacji służb kryzysowych wojewody, w całym regionie ciągle zalanych jest tysiąc budynków i mieszkań. W wypompowywaniu wody strażacy używają ponad 60 pomp wysokiej wydajności i ponad 100 normalnych. W wielu miejscach, np. w Czechowicach-Dziedzicach, prowadzone są prace dezynfekcyjno-porządkowe. W odkażaniu pomagają tam żołnierze z 5. Batalionu Chemicznego z Tarnowskich Gór. Ciągle zamkniętych jest kilka odcinków dróg wojewódzkich Poważne utrudnienia są w wielu miejscach na kolei. Tam, gdzie doszło do podtopienia torowisk lub podmycia skarp, ograniczono prędkość pociągów lub wyłączono tory z ruchu, nawet do końca lipca.