- Uważam, że nie grozi nam żadna katastrofa. W czwartek badano tu wodę. Ma dobre parametry - zapewnia Ryszard Turek z Tauron Ekoenergia, która zarządza elektrownią wodną w Pilchowicach. Przedstawiciele elektrowni uważają, że powodem problemów jest susza. W zbiorniku nie ma wystarczająco dużo wody, by móc ją zrzucać do rzeki. Dlatego pobierana jest ta zanieczyszczona z dna zbiornika.