Szef klubu PO Sławomir Neumann poinformował, że w środę czwórka posłów PO odebrała od marszałka Sejmu informację o karach finansowych za wypowiedzi z trybuny Sejmowej w grudniu 2016 roku. "Pani poseł Monika Wielichowska domagała się obecności dziennikarzy w Sejmie. Pan poseł Sławomir Nitras także domagał się tego, żeby uchwała PO o pozostawieniu dziennikarzy w Sejmie była rozpatrywana. Pan poseł Krzysztof Gadowski chciał dowiedzieć się o likwidowanych kopalniach na Śląsku przez rząd Beaty Szydło. Pani poseł Henryka Krzywonos została ukarana za to, że chciała się dowiedzieć, czemu służyć ma ustawa o zgromadzeniach zakazująca obywatelskich, spontanicznych zgromadzeń, która daje przewagę rządowym manifestacjom" - wyliczał Neumann. Nitras podkreślił, że Kaczyński jest posłem, który najczęściej w obecnej kadencji Sejmu zabierał głos sposób niezgodny z sejmowym regulaminem. "Pan Jarosław Kaczyński 16 razy zabrał głos w Sejmie, z czego osiem razy zrobił to niezgodnie z Regulaminem Sejmu" - zaznaczył. Jak podkreślił Platforma domaga się, aby na podstawie tych samych przepisów, na podstawie których Marszałek Sejmu ukarał posłów PO, ukarał także Kaczyńskiego. "Jeżeli tego nie zrobi, będzie to dowód na to, że jest stronniczym marszałkiem, łamie Regulamin Sejmu i będziemy wnioskować o ukaranie pana marszałka Kuchcińskiego" - dodał Nitras. Neumann uważa, że posłowie opozycji zostali ukarani za słowa prawdy. "To skandal, żeby posłowie byli karani za słowa w debacie publicznej w polskim parlamencie" - zaznaczył. Neumann uważa, że "znacznie gorsze ekscesy, które dzieją się na trybunie sejmowej wyczyniane przez posłów PiS przechodzą bezkarnie". "Dlatego będziemy dziś wnioskować do Marszałka Sejmu, by traktował równo posłów opozycji i posłów z klubu PiS i tak jak ukarał naszych posłów taką samą miarę zastosował do PiS a zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego, który w takim samym trybie jak Nitras zabierał głos, a kara go ominęła" - powiedział Neumann.