Wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego
Marek Kuchciński pozostaje marszałkiem Sejmu. We wtorkowym głosowaniu odrzucony został wniosek o jego odwołanie, złożony przez kluby PO i Nowoczesna.
Za odwołaniem Kuchcińskiego z funkcji marszałka opowiedziało się 146 posłów, przeciw było 233, a wstrzymało się - 29. Większość konieczna do odwołania wynosiła 205.
Wniosek o odwołanie marszałka Sejmu posłowie PO i Nowoczesnej złożyli 15 czerwca. Wcześniej, 14 czerwca, Sejm zdecydował, że wysłucha na posiedzeniu informacji w sprawie środków z UE przyznanych Ministerstwu Zdrowia na lata 2014-2020; odrzucił jednocześnie wniosek PO o informację ws. konsekwencji nałożenia na Polskę kar w związku z art 7.
Posłowie PO i Nowoczesnej poinformowali wówczas, że złożą wniosek o odwołanie Kuchcińskiego, bo "złamał świętą zasadę", według której kluby opozycyjne - kiedy przychodziła ich kolej - mają prawo żądać informacji na każdy temat, także najbardziej niewygodny dla rządu.
Kandydatką PO i Nowoczesnej na nowego marszałka była szefowa N. Katarzyna Lubnauer.
Sejm odwołuje marszałka na wniosek złożony przez co najmniej 46 posłów i imiennie wskazujący kandydata na marszałka. Sejm odwołuje i wybiera marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, w jednym głosowaniu.
Przed odrzuceniem wniosku odbyła się burzliwa debata.
"Kolejny wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego i żadnych wniosków nie wyciągacie, żadnych wniosków nie wyciąga marszałek Kuchciński" - podkreślił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak wskazał, to nie jest wniosek tylko o odwołanie marszałka Sejmu, który "sobie ewidentnie nie radzi". Jak ocenił, "to jest wniosek sprzeciwu wobec stylu sprawowania władzy" przez PiS w Sejmie i w całej Polsce. "To jest wniosek sprzeciwu wobec takiego postępowania, które ogranicza i uniemożliwia rozwiązywanie spraw w Polsce, w polskim domu" - dodał Kosiniak-Kamysz.
Szef Stronnictwa uznał, że Kuchciński jest "tak naprawdę tylko uosobieniem tego wszystkiego, co jego formacja polityczna dziś realizuje". "Dzisiaj nie ma marszałka Sejmu. To jest atrapa marszałka i atrapa Sejmu" - oświadczył.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, dzisiaj Sejm "nie służy do podejmowania decyzji". "To jest miejsce zatwierdzania, potwierdzania decyzji prezesa" - podkreślił. "Nie ma tutaj dzisiaj żadnego samostanowienia i samodecydowania wolnych, wybranych w wolnych, demokratycznych wyborach posłów" - powiedział polityk.
Prezes PSL zarzucił Kuchcińskiemu wyłączanie mikrofonów i karanie posłów podczas sejmowej debaty z "patologiczną łatwością". "Ona wynika pewnie z pańskiego strachu - im więcej kar, tym większe oczy ma pański strach" - zwrócił się do marszałka Sejmu.
"Pan pierwszy powinien siebie ukarać, bo pan nie tylko narusza powagę tej Izby, ale pan tę Izbę ośmiesza - a narusza pan powagę Polski" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. "Unurzał pan wspólnie ze swoją grupą polityczną Sejm w rynsztoku obłudy i nienawiści" - oświadczył.
Szef ludowców zarzucił Kuchcińskiemu, że działa na "grymas i pstryknięcie" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "I tak naprawdę pan nie jest najbardziej winny tej sytuacji. Najbardziej są winni i winny ten, który pana w tej roli obsadził. Pan jej nie odgrywa dobrze - Oskara pan za nią nie dostanie, pewnie Złotą Malinę" - ironizował.
"Jako marszałek powinien być pan wierny narodowi, a jest pan tylko wierny prezesowi. Będzie pan miał miejsce w historii, ale to będzie miejsce na śmietniku historii" - oświadczył Kosiniak-Kamysz. Poinformował, że PSL zagłosuje za wnioskiem o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu.