- Swój wniosek pełnomocnik argumentował tym, że może być zagrożone bezpieczeństwo podejrzanej - powiedział podinsp. Gąska. Jak dodał, policja jest "w kontakcie" z Katarzyną W. i jej pełnomocnikiem. Gąska podkreślił, że wszelkie ewentualne działania policji w takich sprawach są objęte tajemnicą. Rzecznik śląskiej policji zaznaczył zarazem, że zwykle w tego typu przypadkach - zanim policja podejmie stosowne działania - trzeba zweryfikować zasadność wniosku o ochronę. Katarzyna W., podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci półrocznej córeczki Magdy, opuściła areszt w środę po południu. Zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Katowicach. Podejrzana wyjechała z aresztu samochodem, w asyście policji.