Wyznawcy Kościoła Latającego Potwora Spaghetti (w skrócie zwani pastafarianami) mówią, że zapewne odwołają się od decyzji resortu do Sądu Administracyjnego. "W obecnej chwili jesteśmy w trakcie konsultowania zaistniałej sytuacji z osobami zaznajomionymi w prawie i w przeciągu weekendu przekażemy informacje na temat dalszego działania" - poinformowano na oficjalnej stronie Kościoła Latającego Potwora Spaghetti w Polsce. "W ocenie ministra administracji i cyfryzacji nie budzi wątpliwości, iż do rejestru (kościołów i innych związków wyznaniowych - PAP) wpisana może zostać wyłącznie wspólnota religijna, która zgodnie z art. 2 ust 1. Ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania jest tworzona w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej" - napisało ministerstwo w uzasadnieniu odmowy przekazanej w piątek PAP. Resort oparł swoją decyzję na opinii biegłych, iż doktryna Kościoła "zdradza w sposób zdecydowany cechy parodii doktryn już istniejących, a zwłaszcza chrześcijaństwa, zmierzając do ośmieszenia lub podważenia pewnych idei/prawd wiary, które mogą budzić sprzeciw u niewierzących (np. przekonanie o spożywaniu ciała i krwi Chrystusa w trakcie komunii)". "Samo parodiowanie nie jest niczym nagannym ani zakazanym, ale w tym wypadku widać, iż jest to podstawowy cel rozważanej tu grupy" - uznali biegli. Biegli religioznawcy stwierdzili jednocześnie, że "w zakresie indywidualnym i prywatnym" Kościół Latającego Potwora Spaghetti można uznać za wspólnotę religijną, "bo każdy może sobie uznać, co mu się podoba, nawet jeśli to jest zupełnie absurdalne". MAC podkreśla, że "ma świadomość wszystkich uwag i zastrzeżeń" i mając to na uwadze odmówił wpisu. Wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti mogą zwrócić się do MAC z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Następnie przysługuje im odwołanie do Sądu Administracyjnego. MAC przypomina, że odmowa rejestracji wyznania "w niczym nie ogranicza obecnej działalności Kościoła Latającego Potwora Spaghetti". Ideą wiary w Latającego Potwora Spaghetti - jak sami piszą na stronie internetowej - "jest szerzenie tolerancji i zdrowego rozsądku wśród ludzi". "Nie jesteśmy antyreligijni, choć dla niektórych może tak to wyglądać. My po prostu jesteśmy przeciwko wszystkim szaleństwom, które w imię religii się wyprawia" - głoszą pastafarianie. "Naszym jedynym dogmatem jest brak dogmatu. Nie stosujemy żadnych regulacji i nakazów. Podejście do wiary każdego z wyznawców jest indywidualne, nie odprawiamy żadnych rytuałów, mszy ani modłów czy innych tego typu głupot. Nie ma żadnej fizycznej zwierzchności i każdy z członków naszej wspólnoty ma prawo głosu o tym, czym faktycznie jest nasza religia i dokąd zmierza" - głoszą wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti. Podkreślają m.in., że lubią piwo, a każdy piątek jest dla nich świętem. Pastafarianizm narodził się w 2005 r. w Stanach Zjednoczonych. Czytaj tekst o pastafariańskim kościele (i innych parodiach religii) na stronach AHistorii