To jednak nie wszystko! Jeszcze łatwiej można by wysadzić w powietrze dowolny polski dworzec PKP. W Warszawie, Krakowie, Olsztynie, Szczecinie i Bydgoszczy nikt (oprócz bezdomnych) nie zwrócił uwagi na pozostawioną przez dziennikarzy olbrzymią walizkę. Tajemnicza torba nie zwróciła uwagi patrolów policji, straży kolei ani prywatnej agencji ochrony. Warto nadmienić, że walizka stała tuż obok "czujnego" oka kamery monitoringu. Kiedy w końcu dziennikarze zaalarmowali ochronę, jedyne, co ich zainteresowało, to czy mają zgodę na robienie zdjęć. Więcej na stronach "Super Expressu"