28-letnia China Arnold zamordowała swoją córkę Paris Talley w 2005 roku po gwałtownej kłótni ze swoim partnerem. We wtorek sąd zdecyduje, czy kobieta powinna zostać skazana na karę śmierci. Biegli zajmujący się sprawą potwierdzili, że miesięczna Paris Talley doznała wewnętrznych oparzeń. Prokuratura stwierdziła natomiast obecność DNA dziecka w mikrofalówce należącej do Arnold. W trakcie procesu zeznawała również kobieta, która przebywała z oskarżoną w jednej celi. Według niej Arnold przyznała się do włożenia córki do mikrofalówki, a następnie włączenia urządzenia. Ponoć obawiała się, że jej ówczesny partner odejdzie od niej, gdy dowie się, że Paris Talley nie była jego dzieckiem. Adwokat Arnold przedstawił jednak wersję wydarzeń, według której ktoś inny mógł włożyć dziewczynkę do mikrofalówki. Z zeznań 8-latka mieszkającego w sąsiedztwie wynikało bowiem, że widział on innego chłopca wchodzącego do mieszkania Arnold, a następnie usłyszał dźwięk mikrofalówki. Po jakimś czasie zauważył, że w urządzeniu jest małe dziecko. Sąd uznał jednak tę wersję wydarzeń za nieprawdopodobną.