"Brutalna śmierć Adamowicza w mieście symbolu Solidarności odzwierciedla zajadłość sporu między rządem a liberalną opozycją" - podkreśla rzymska "La Repubblica". "To pierwsze zabójstwo polityka w Polsce od końca komunizmu" - dodaje dziennik. "A miejscem tej tragedii jest właśnie Gdańsk, miasto wielokulturowe, w którym narodziła się Solidarność" - zaznacza gazeta. "Cały kraj cierpi z powodu traumy" W analizach na trzech stronach wtorkowego wydania zwrócono uwagę na "traumę w Gdańsku w dobie nienawiści politycznej". Przypomniane zostały słowa prezydenta Gdańska z ostatniego wywiadu dla tej włoskiej gazety: "Po nienawiści słownej następuje ta fizyczna". Autor wspomnienia o Adamowiczu pisze m.in. o tym, że był on kochany przez mieszkańców i wybierany na kolejne kadencje, a zarazem stale "zniesławiany bez skrupułów", a sam "na kalumnie spokojnie odpowiadał". "Po Pawle pozostaje Gdańsk obecnie przerażony, ale pełen żywotności, jak niewiele innych miast europejskich" - podkreślono. "Cały kraj cierpi z powodu traumy" - podsumowuje dziennik. "Klimat nienawiści zatruł debatę publiczną" Jak relacjonuje z kolei "Corriere della Sera", obecnie "jednoczą się w żałobie wszystkie siły polityczne, lecz kraj zastanawia się nad klimatem nienawiści, który zatruł debatę publiczną". W wywiadzie dla największej włoskiej gazety rywal Adamowicza w niedawnych wyborach samorządowych Jarosław Wałęsa przyznał: "Od Pawła nauczyłem się wszystkiego". "To prawdziwy patriota, Polak dumny ze swych korzeni, wielki Europejczyk", "wierzył w dialog między kulturami, w piękno różnic, w tożsamość, która potwierdza się poprzez pluralizm" - tak opisał go syn byłego prezydenta RP. Zdaniem Jarosława Wałęsy, "w Polsce panuje klimat nie do zniesienia". "Paweł padł ofiarą języka nienawiści" - dodał. "Był twarzą innej Polski" "La Stampa" natomiast pisze o "szokującej śmierci prezydenta - obrońcy praw obywatelskich" i odnotowuje, że pojawiają się w szeregach polskiej opozycji hipotezy, że był to mord polityczny, do którego doszło w "klimacie nienawiści". "Adamowicz był nie tylko prezydentem miasta, był twarzą innej Polski, postępowej i otwartej, która walczyła o wolność i która z wolności nie chce zrezygnować" - ocenia turyński dziennik. Zauważa, że był on też "symbolem opozycji wobec rządu". Stołeczne "Il Messaggero" pisze o "wątpliwościach" co do tego, że był to "czyn psychopaty". Cytuje opinie o zbrodni politycznej. Również ta gazeta zwraca uwagę na szok i "klimat nienawiści" w Polsce. Z Rzymu Sylwia Wysocka