Na łamach mediolańskiego "Corriere della Sera" Vittorio Messori mówi o zdziesiątkowanych szeregach, na których czele wciąż stoją nadzwyczajni generałowie, czyli papieże.Mają oni takie przymioty, że przyciągają uwagę i budzą podziw wśród tak wielu ludzi na świecie.Katolicki publicysta polemizuje z opinią, że kanonizując Jana XXIII i Jana Pawła II Kościół wynosił na ołtarze samego siebie. Faktem jest bowiem, zaznaczył, że ci papieże naprawdę zasługują na to, aby stawiać ich za wzór jako tych, którzy starali się dobrem zwyciężać zło, powściągać grzechy i pielęgnować cnoty. Według rzymskiego dziennika "La Repubblica", byliśmy wczoraj świadkami "rozmnożenia pasterzy". Gazeta donosi, że Kościół odpowiedział "obfitością ikon zasługujących na uświęcenie i modlitwę" na braki życia doczesnego.