- Rząd nie popsuł mi planów na sylwestra, bo jakichś wielkich nie miałem, ale myślę że Polakom pewnie popsuł - powiedział wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, odnosząc się do ogłoszonych przez rząd obostrzeń, które mają zacząć obowiązywać po świętach. - Zachowania rządu i wprowadzanie wszystkich tych zasad mają znamiona bałaganu. Pan premier niedawno, dwa czy trzy tygodnie temu mówił, że jak będzie liczba zachorowań większa niż 25 tys. osób dziennie, to wtedy będziemy wprowadzali, różne utrudnienia i obostrzenia. Teraz wykazywanych jest 12, 15, 10 tysięcy, a obostrzenia są wprowadzane. Świadczy to o tym, że rząd nie panuje nad sytuacją i nie dotrzymuje swoich zasad, które chciał wprowadzić - stwierdził Czarzasty. - Przeraża liczba śmiertelnych ofiar codziennie. To jest w tej chwili problem i nas, i rządu - dodał polityk Lewicy. "Nie jestem przeciwko ograniczeniom" Obostrzenia wprowadzają inne kraje europejskie. Lockdown obowiązuje w Niemczech. Szwecja ogłosiła rekomendację dotyczącą noszenia maseczek, które dotąd nie były tam zalecane. Zdaniem Czarzastego o obostrzeniach powinni jednak decydować medycy. - Nie jestem przeciwko ograniczeniom. Nie jestem lekarzem. Chciałbym w tej sprawie słuchać lekarzy. W tej chwili mamy znamiona bałaganu - uważa lider Lewicy. - To nie jest problem we wprowadzeniu ograniczenia. Problem dla tych grup, gdzie są ograniczenia wprowadzane jest taki, ze z drugiej strony nie ma zabezpieczenia państwa przed ich skutkami - powiedział polityk. - Jeżeli zamyka się hotele, restauracje, branże, to trzeba zrobić dwie rzeczy podstawowe: zabezpieczyć płacę chociażby minimalną od przyszłego roku, 2800 zł dla każdej osoby która ją traci albo nie ma pieniędzy na płace, a po drugie zabezpieczyć koszty ogólne: wynajem prąd, gaz. Jeżeli zabezpieczy się 70 proc., to żaden przedsiębiorca nie ma skąd wziąć 30 procent - zaznaczył Czarzasty. Czarzasty: Równe traktowanie wszystkich - Jeżeli traktować wszystkie instytucje i wszystkich, to tak samo. Trudno to zrozumieć, że jeżeli mamy nie wchodzić do hotelu, do restauracji to, możemy wchodzić do kościołów. Myślę, że to wynika z pozycji polskiego kościoła i episkopatu. Pod tym względem nie ma równości i to każdego denerwuje, a mnie jako przedstawiciela Lewicy najbardziej - powiedział Czarzasty.Wicemarszałek Sejmu odniósł się w ten sposób do propozycji byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza (PO), który sugerował, ze kościoły należy w związku z pandemią zamknąć na czas pasterek.Premier w wywiadzie dla wp.pl zapowiedział dalsze obostrzenia m.in. związane z ograniczeniem przemieszczania się. Wspominał m.in. o godzinie policyjnej. - Nikt ze mną tego nie konsultował - powiedział Czarzasty. Jak stwierdził, opozycja jest zapraszana na konsultacje przez premiera i prezydenta, ale proponowane przez nią rozwiązania nie są przyjmowane. - Po dwóch miesiącach te rozwiązania są przeprowadzane jako rozwiązania PiS-u. Mnie jest wszystko jedno czyje one są, byle były dobre. Ale po co czekać dwa miesiące? - pytał Czarzasty. Bez podwyżek dla posłów w czasie pandemii Zapytany o pomoc dla LOT, polityk powiedział, że woli, by pieniądze dostały branże walczące z COVID-19 oraz te, które w ramach obostrzeń przechodzą przez kryzys finansowy. - 3 mld na dofinansowanie LOT i 2 mld na dofinansowanie TVP. W tym czasie była propozycja, żeby dać podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia - nie ma. Podwyżki dla ratowników medycznych nie ma. Pieniędzy na onkologię, narodowy program zwalczania chorób nowotworowych nie ma - zaznaczył Czarzasty. - Jestem za tym, żeby poszły środki finansowe na leczenie ludzi. Chciałbym, żeby szpitale dobrze funkcjonowały, żeby były podwyżki dla ratowników, to jest dla mnie teraz ważne. Są sprawy ważne i ważniejsze - powiedział. Czarzasty: Przepraszam za wypowiedź Gduli, jeżeli ktoś poczuł się urażony Jednak poseł Lewicy Maciej Gdula poskarżył się w czwartek w RMF FM, że zarabia niewiele. Wymieniał kwotę 5,5 tys. zł. - Czasami liderzy muszą kierunkować różne wypowiedzi. To jest zły moment, to jest zła wypowiedź. Nie ma w tej chwili takiej możliwości, nie ma takiej sytuacji, żeby poseł narzekał na swoje zarobki w momencie, kiedy ludzie na śmieciówkach tracą swoje pieniądze. Kiedy są zamykane firmy, hotele i gastronomia, nikt nie powinien wypowiadać takich słów - stwierdził Czarzasty. - Była rozmowa dyscyplinująca - poinformował lider Lewicy. - Jestem szefem partii, która ma 23 tys. członków. Zawsze jest tak, że coś trzeba sprostować. Nie ma Lewica takiego pomysłu, aby podwyższać posłom wynagrodzenia. Swego czasu taki błąd już zrobiliśmy i w ramach procesu legislacyjnego na nasz wniosek pani Morawska-Stanecka, marszałkini Senatu, wycofała ten wniosek z Senatu. Moim zdaniem była to niezręczna wypowiedź i przepraszam za nią, jeżeli ktoś poczuł się urażony - dodał Czarzasty. - Ważniejsze jest, aby ludzie, którzy w tej chwili tracą płace, byli zabezpieczani, niż to żeby poseł dostał 1000 zł więcej - powiedział Lider Lewicy. *** Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii! Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych - kliknij i sprawdź! W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś! Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link: GRAM o duże pieniądze już teraz!