Uroczystości odbyły się przed kościołem Matki Bożej Fatimskiej - Sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Świątynia znajduje się niedaleko tamy wiślanej, z której funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa zrzucili uprowadzonego i pobitego ks. Popiełuszkę. Mszy św. przewodniczył ordynariusz włocławski bp Wiesław Mering. "Dzień sprzed 30 lat zapamiętamy na zawsze. Ten zaledwie (stażem - PAP) 12-letni ksiądz, którego słuchała cała Polska, który nie głosił nienawiści, choć walczył. Walczył o wolność, którą Bóg wyposażył człowieka. Walczył o prawdę, o godność o sprawiedliwość społeczną, wartości. Walczył orężem wydawałoby się najbardziej kruchy z możliwych, dobrem, swoim młodzieńczym zapałem, wiernością kapłańskiej służbie, którą dopiero co zaczął" - powiedział bp Mering. Ordynariusz podkreślił, że również dziś potrzebna jest nauka bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Homilię wygłosił biskup senior diecezji łowickiej Józef Zawitkowski. "Z bojaźnią przejmuje mnie to miejsce. Czy to tutaj są czeluście śmierci i odmęty piekła? Czy to tu bramy piekła z nienawiścią z nienawiścią razem, i krew, i woda, nienawiść i kłamstwo wydały wyrok: zabić księdza? Tak to tu. O Boże i Ty patrzyłeś na to, i milczałeś? Spiętrzyły się wody Wisły, zacisnęły się sznury, kneble, kamienie, wierze katedry zamknęły oczy, umilkły dzwony. Wrzucili. Wykonało się. I śmierć się stała. Księże, czy to na pewno tu? Lesie pamiętasz? Wisło pamiętasz?" - pytał biskup. W uroczystości uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, a także związkowcy z przewodniczącym NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą. Obecne były delegacje "Solidarności" różnych zakątków Polski. "(Ks. Popiełuszko) należał do tych duchownych, którzy przyczynili się w szczególny sposób do tego, że Solidarność przetrwała, przetrwała stan wojenny. Można powiedzieć, że poza Janem Pawłem II był najwybitniejszym duchownym spośród tych, którzy się do tego przyczynili. Jego msze za ojczyznę były z jednej strony wsparciem dla ducha Solidarności, ale także były widocznym znakiem tego, że (...) Solidarność trwa" - powiedział Kaczyński przed mszą. Nazwał księdza Popiełuszko "nauczycielem Solidarności". "Bóg dał mu dar bardzo rzadko spotykany, dar, który nazywamy charyzmą. Jego kazania te w tracie mszy za ojczyznę były wyjątkowo zwarte, na ogół krótkie, można powiedzieć skoncentrowane, miały w sobie ogromną moc. Ale miały w sobie wielką moc także i te kazania, które wygłaszał co niedzielę w kościele św. Stanisława Kostki. Byłem tam przez bardzo wiele lat, prawie pół wieku, parafianinem i byłem tamtym parafianinem również w tamtych latach. Mogłem tamtych kazań słuchać" - zaznaczył Kaczyński. Lider PiS dodał, że siła ks. Popiełuszki została potwierdzona i utrwalona jego życiem i męczeńską śmiercią. "Wpisał się w ten sposób w dzieje polskiego Kościoła, w dzieje kościoła powszechnego, co zostało już uznane i miejmy nadzieję, że zostanie uznane także poprzez kanonizację. Wpisał się także w dzieje Polski, bo stał się centralną postacią największego fenomenu w naszych dziejach, fenomenu jakim była +Solidarność+, fenomenu, którzy przekraczał polskie granice, fenomenu, kory można zaliczyć do największych w całej nowoczesnej historii" - mówił były premier. Według Kaczyńskiego przesłanie ks. Popiełuszki jest ciągle aktualne. "Dzisiaj mechanizmy demokratyczne istnieją. Władza jest wyłaniana demokratycznie przez społeczeństwo, ale mylą się i to bardzo ci wszyscy, którzy chcą uznawać że ten mechanizm to rozwiązanie wszystkich problemów. (...) Papież Jan Paweł II widział to już bardzo dawno, gdy mówił, że demokracja bez wartości zmienia się nieuchronnie w jawny lub ukryty totalitaryzm. I dziś mamy to zjawisko w skali światowej i mamy je także w Polsce. Wszelkie wartości są odrzucane z całą mocą" - podkreślał prezes PiS. Uroczystości przy sanktuarium poprzedziło spotkanie modlitewne na tamie włocławskiej, ale nie na półwyspie przy krzyżu upamiętniającym śmierć ks. Popiełuszki, jak co roku. Na przeszkodzie stanęły prowadzone prace modernizacyjne stopnia wodnego. Ksiądz Jerzy Popiełuszko został porwany przez funkcjonariuszy PRL-owskiej SB 19 października 1984 roku, podczas powrotu z Bydgoszczy do Warszawy. Jeszcze tego samego dnia został zamordowany i wrzucony do zalewu we Włocławku. Jego ciało wydobyto stamtąd 30 października 1984 r.