W sobotę w Warszawie odbył się kongres PSL, podczas którego wybrano prezesa partii, jej Radę Naczelną oraz przewodniczącego, jak i skład Głównego Sądu Koleżeńskiego oraz Głównej Komisji Rewizyjnej. Władysław Kosiniak-Kamysz szefem PSL od sześciu lat Decyzją delegatów, Władysław Kosiniak-Kamysz ponownie został szefem partii. Lider ludowców uzyskał 742 głosy, o czym poinformowano na oficjalnym koncie partii na Twitterze. Stefana Krajewskiego poparło 87 osób. "Dziękuję za zaufanie i 742 oddane na mnie głosy. Przed nami cztery lata ciężkiej pracy. Wierzę jednak, że możemy odbudować bezpieczny dom - Polskę. Jeden człowiek tego nie zrobi. Wspólnie możemy wszystko. Zabieramy się do pracy" - napisał Kosiniak-Kamysz na Twitterze, dziękując jednocześnie Krajewskiemu. W sieci pojawiła się też wspólna fotografia obu polityków. Prezesa PSL wybiera się na kongresie bezwzględną większością głosów. Statut Stronnictwa wymaga, aby w wyborach na przewodniczącego startowały co najmniej dwie osoby. Kosiniak-Kamysz zapowiedział swój ponowny start na szefa ugrupowania w maju. Polityk od 2012 r. był wiceprezesem ludowców, a trzy lata później Rada Naczelna PSL powołała go na stanowisko prezesa partii. Kosiniak-Kamysz jest także przewodniczącym klubu parlamentarnego Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści. Stefan Krajewski chciał zostać liderem PSL. "W wielu kwestiach się zgadzamy" Konkurent Kosiniaka-Kamysza, czyli Stefan Krajewski, poinformował w czwartek, że weźmie udział w wyborach na szefa PSL. Pierwsza pisała o tym Interia. - Podjąłem się tego zadania i będę kontrkandydatem prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza na stanowisko szefa PSL. Pozytywnie oceniam prezesurę Kosiniaka-Kamysza, w wielu kwestiach się zgadzamy, ale jest kilka obszarów, w których mamy inne spojrzenie - mówił Krajewski w rozmowie z PAP. Pierwotnie głosowanie planowano na jesień 2020 r., ale termin przełożono ze względu na epidemię. Uniemożliwiła ona przeprowadzenie kampanii sprawozdawczo-wyborczej w organizacjach powiatowych i wojewódzkich.