Występując w czwartek przed zamkniętym kłobuckim dworcem kolejowym Kosiniak-Kamysz przekonywał, że wiąże się on z kwestią wiarygodności, którą - jak mówił - często chlubi się partia rządząca. Lider PSL wskazał, że w lipcu 2015 r. w tym samym miejscu występowała Beata Szydło. "Obiecane było uruchomienie połączeń kolejowych, odbudowanie dworca w Kłobucku. Była obietnica kraju, który będzie opływał w dostatek, a takie miejsca nigdy więcej nie powtórzą się. Beata Szydło nie wykonała żadnego zadania, nie wykonała nic z obietnicy dotyczącej Kłobucka - rewitalizacji tego dworca i przywrócenia połączeń" - mówił Kosiniak-Kamysz. "Żaden pociąg przez te cztery lata nie przyjechał do Kłobucka. Była próba, ale podjęta wcześniej, w 2012 roku, przez Koleje Śląskie - wtedy mieliśmy okazję współrządzić woj. śląskim. Tak naprawdę decyzję o zamknięciu tej linii kolejowej i tego dworca, podjął pierwszy rząd PiS, rząd Jarosława Kaczyńskiego, w 2007 r.; wtedy ostatni pociąg przyjechał do Kłobucka" - akcentował szef PSL. "To jest prawdziwa wiarygodność i obietnice, które były składane mieszkańcom tej ziemi. Tu PiS wygrał. Tutaj tych obietnic niespełnionych jest więcej" - zastrzegł Kosiniak-Kamysz, wymieniając m.in. obietnicę przywrócenia województwa częstochowskiego czy fatalną kondycję finansową częstochowskiego PKS, jednego z ostatnich należących do Skarbu Państwa. Dworzec kolejowy w Kłobucku znajduje się na linii nr 131, tzw. magistrali węglowej, ważnej przede wszystkim dla ruchu towarowego. Umowę na rewitalizację odcinka linii nr 131, na którym leży Kłobuck, podpisano 17 lipca br. W Kłobucku zakres planowych robót obejmuje m.in. rozbiórkę konstrukcji istniejących peronów, wywózkę i utylizację gruzu, a także wyrównanie terenu.