Cała jego działalność była dążeniem do tego, aby jednoczyć Polaków. Opierała się na dialogu i przyzwoitości. Uważał, że wysokie standardy w polityce nie powinny być żadnym kosztem ani ciężarem, ale po prostu koniecznością. To był człowiek, który dla mojego pokolenia, kiedy jeszcze wchodziliśmy w dorosłe życie, był jak ojciec. Miał olbrzymi wpływ na nasze myślenie i postępowanie. Uczył nas, że osoba publiczna musi myśleć nie o własnym interesie, ale o innych ludziach, o ojczyźnie. Bez niego pozostanie ogromna pustka. Myślę, że nie da się go w żaden sposób zastąpić. Nie ma już takich ludzi, którzy swoim postępowaniem i dobrocią dali z siebie innym aż tak wiele. Jego odejście odczuwam jak stratę najbliższej osoby - podkreślił Władysław Frasyniu.