Przesłuchania pasażerów na potrzeby śledztwa zleciła policji Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prawdopodobnie będą je prowadzić nie tylko warszawscy funkcjonariusze, ale także policjanci z innych miast, ponieważ przesłuchanych ma być 220 osób. Jak poinformowała w środę Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP, teraz do poszczególnych osób będą wysyłane wezwania. Oznacza to, że pierwsze przesłuchania będą mogły rozpocząć się w najbliższych dniach. Prokuratura prowadzi śledztwo z artykułu 174 Kodeksu karnego. Mówi on o "sprowadzeniu bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lotniczym". Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Śledczy ustalają, jak doszło do konieczności awaryjnego lądowania, czy dopełnione zostały wszystkie procedury i czy ktoś mógł popełnić błąd. W tej sprawie przesłuchani zostali już członkowie załogi. Prokuratura współpracuje także z ekspertami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która wyjaśnia przyczyny awaryjnego lądowania Boeinga 767. PKBWL odczytała pokładowe rejestratory parametrów lotu i prowadzi analizę tych zapisów. Komisja zabezpieczyła różne dokumenty, m.in. dokumentację techniczną samolotu. Pierwsze informacje o wynikach ekspertyz zawarte będą w raporcie wstępnym, który ma powstać do końca listopada. Lecący z amerykańskiego Newark w stanie New Jersey samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku 1 listopada. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny.