Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że w związku z aktualnymi wyzwaniami geopolitycznymi premier Morawiecki kontynuuje serię spotkań z szefami europejskich rządów. W czwartek w Berlinie spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a następnie z Olafem Scholzem, który jest kandydatem na nowego kanclerza Niemiec. "Poruszę temat Nord Stream 2" Będzie to kolejne z cyklu spotkań premiera z europejskimi przywódcami, które mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe Białorusi. W środę Morawiecki odwiedził Paryż, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także Lublanę, gdzie rozmawiał z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janszą. W poprzednich dniach premier spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji. Premier Morawiecki podczas środowej wizyty w Paryżu zaznaczył, że podczas spotkania z Merkel na pewno zostaną poruszone tematy energetyczne. - Poruszę temat Nord Stream 2 - zapewnił. Odwiedził siedem krajów Jak mówił, dziś widać, że manipulacje cenowe na rynku gazu, za które odpowiedzialny jest Gazprom, doprowadziły do kilkukrotnego wzrostu cen gazu. Dodał, że gwałtowny wzrost cen uprawnień do emisji CO2 prowadzi z kolei do ogromnego wzrostu cen na rynkach energii. - My proponujemy, by ETS nie był rynkiem podatnym na spekulacje, nie był rynkiem, w którym gracze finansowi i inni, którzy nie potrzebują tych uprawnień, mogli spekulować na dalszą zwyżkę cen. Polska będzie przeciwdziałać tym działaniom w ramach polityki klimatycznej UE - zapowiedział Morawiecki. - Dziś koncentrując się na cenach energii wskazujemy na koszty generowane przez europejską politykę klimatyczną. To musi mocno wybrzmieć na Radzie Europejskiej w grudniu. Ja będę na ten temat dyskutował i jutro, i pojutrze z liderami europejskimi, ale także na forum Rady Europejskiej - zapowiedział premier. Morawiecki od niedzieli odwiedził siedem krajów i podczas spotkań z europejskimi liderami rozmawiał o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej. "Od wczesnego rana do późnej nocy ciężko pracujemy nad bezpieczeństwem Polski i całej Europy" - przekonywał polski premier w środę w mediach społecznościowych. Kryzys migracyjny Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Następnie Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni - do 2 grudnia.