Biały Dom ogłosił w piątek nominację Polski do Programu Ruchu Bezwizowego. Prezydent Trump powiedział dziennikarzom, że wkrótce będzie podpisywany "pełen program bezwizowy". Szef gabinetu prezydenta RP ocenił, że dla tej decyzji Białego Domu przełomowa była rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA we wrześniu 2018 roku w Waszyngtonie. "To wtedy prezydent Duda stwierdził, że jednym z elementów, które są dysfunkcjonalne w relacjach polsko-amerykańskich jest to, że Polska jako jeden z nielicznych krajów UE nie jest objęta programem bezwizowym" - powiedział Szczerski. Jak mówił prezydencki minister, to po tej rozmowie prezydent Trump podjął polityczną decyzję, że należy uruchomić ścieżkę w kierunku zniesienia wiz dla Polaków. "Dokonaliśmy ze stroną amerykańską przeglądu spraw, które muszą być załatwione, a które uniemożliwiają zniesienie wiz" - powiedział szef gabinetu prezydenta RP. "Okazało się, że przez poprzednie lata bardzo zaniedbano tę sprawę" - dodał. M.in. nie został podpisany szereg koniecznych umów na poziomie resortów spraw wewnętrznych. Szczerski dodał, że ze strony amerykańskiej sprawę zniesienia wiz przejęła ambasador Georgette Mosbacher, która publicznie wielokrotnie deklarowała, że jest to jeden z priorytetów jej misji w Warszawie. "Dzięki dobrej koordynacji między amerykańskimi agencjami rządowymi a Kancelarią Prezydenta - myśmy tę sprawę pilotowali, jeżeli chodzi o kontakt obu administracji - mapa drogowa zniesienia wiz była skutecznie realizowana" - powiedział Szczerski. Równolegle do współpracy rządowej, mówił prezydencki minister, dołączyła się też akcja społeczna: koalicja organizacji pozarządowych oraz firm, na czele z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, która postawiła sobie za cel oddolne doprowadzenie do zniesienia wiz dla Polaków. Szczerski zaznaczył, że akcja ta miała duże znaczenie, bo pokazywała stronie amerykańskiej, że wizy to nie tylko obciążenie w relacjach politycznych, ale także w relacjach społecznych i biznesowych. Prezydencki minister dodał, że w kampanię zaangażowały się też firmy amerykańskie działające w Polsce, które wskazywały na korzyści biznesowe płynące ze zniesienia wiz. Firmy te - mówił minister - m.in. delegowały swoich pracowników na wyjazdy do USA, co zwiększyło liczbę aplikacji o wizę, a to z kolei było jednym z czynników, który pozwolił na obniżenie odsetka odmów do wymaganego poziomu poniżej 3 proc. "Komorowski i Sikorski nigdy tego nie załatwili" Szczerski zaznaczył, że obniżenia odsetka odmów przyznania wizy, było warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym. "Gdyby nie było politycznej woli i tej decyzji, która zapadał we wrześniu ubiegłego roku, że musimy sporządzić mapę drogową zniesienia wiz dla Polaków i konsekwentnie ją realizować, to by się nie udało" - stwierdził prezydencki minister. Jak mówił, podczas rozmowy w Białym Domu prezydenci Trump i Duda wyznaczyli termin jednego roku na załatwienie tej sprawy i de facto udało się to osiągnąć w tym terminie. "To imponujące tempo. Co ważne załatwiliśmy to sami ze stroną amerykańską, nie mieliśmy większego wsparcia ze strony chociażby UE" - powiedział Szczerski. "Unia deklarowała, że wizy do USA to coś, co odróżnia Polskę od innych krajów, ale nie było żadnego działania ani ze strony szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska ani ze strony KE, by na poziomie relacji UE-USA upominać się o tę sprawę" - powiedział. Jak mówił, udało się to załatwić w relacjach bilateralnych. "To jest rzeczywiście duży sukces, który wziął się po pierwsze z decyzji politycznych, po drugie ze sprawności w negocjowaniu i podpisywaniu umów, które wcześniej leżały odłogiem, a po trzecie z akcji polskiego i amerykańskiego biznesu, wsparcia społecznego dla tej akcji, zwiększonej ilości aplikacji wizowych" - powiedział. "To wszystko razem dało efekt, na który Polacy bardzo długo czekali i który wielokrotnie był obiecywany, ale ze strony polski był przez wiele lat zaniedbany" - mówił prezydencki minister. Szef gabinetu prezydenta RP dodał, że obowiązek wizowy był przez poprzednie lata wskazywany jako argument na brak autentycznego partnerstwa polsko-amerykańskiego. "Wszyscy poprzedni prezydenci, ostatnio prezydent Bronisław Komorowski, ale też (b. szef MSZ) Radosław Sikorski mówili, że to sprawa, która są w stanie załatwić, bo mają takie dobre relacje USA i nigdy tego nie załatwili. To pokazywało albo niezdolność do skutecznego działania albo brak wtedy pełnego partnerstwa polsko-amerykańskiego" - mówił Szczerski. "Nie prosiliśmy o szczególne traktowanie" Według niego decyzja Białego Domu w sprawie nominowania Polski do Programu Ruchu Bezwizowego pokazuje, że partnerstwo Polski i USA jest w tej chwili autentyczne. Szczerski podkreślił, że Polska nigdy nie prosiła strony amerykańskiej o wyjątkowe traktowanie w sprawie wiz. "Nie prosiliśmy o szczególne traktowanie, pokazaliśmy, że to będzie nasz wspólny interes. Pokazaliśmy wizy jako obciążenie interesów polsko-amerykańskich, jako kłopot dla nas, ale też dla strony amerykańskiej, który blokuje rozwój biznesu i jest ze szkoda dla obu stron" - mówił prezydencki minister. Według niego to właśnie ten wątek najmocniej przemówił do prezydenta Trumpa i "determinację strony amerykańskiej uczynił realną". Szczerski dodał, że teraz musimy jeszcze poczekać na zakończenie odpowiednich procedur po stronie amerykańskiej, min. dostosowania przepisów imigracyjnych czy systemów informatycznych. Ambasada USA w Polsce przekazała w piątek, że dopełnione zostały warunki wszystkich umów dwustronnych dotyczących bezpieczeństwa, a odsetek odmów wizowych kategorii B1/B2 (biznes/turystyka) spadł do wymaganego poziomu. Placówka podała, że Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA wymaga przeprowadzenia dodatkowych procedur administracyjnych ze strony rządu USA, aby sfinalizować przystąpienie Polski do Programu Ruchu Bezwizowego. Ambasada poinformowała, że procedury te potrwają kilka miesięcy, zanim rozpocznie się podróżowanie bez wiz. Po zakończeniu tego procesu Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego ogłosi datę rozpoczęcia podróżowania w ramach Programu Ruchu Bezwizowego. Program bezwizowy (Visa Waiver Program, VWP) wszedł w życie w 1986 r. w celu wspomagania rozwoju turystyki i zacieśniania więzów USA z sojusznikami. W jego ramach corocznie wjeżdża do USA ok. 20 mln osób. Polska nie była dotąd objęta tym programem ze względu na zbyt wysoki odsetek osób, którym odmówiono wizy amerykańskiej. Programem VWP objętych jest 38 państw, w tym 23 kraje Unii Europejskiej. Wśród nich są kraje z naszego regionu, np. Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa i Estonia. Jedynie Bułgaria, Rumunia, Chorwacja i Cypr nadal nie spełniają warunków programu.