Minister spraw zagranicznych podkreślił, że w latach 2008-2015 zamknięto ponad 20 placówek. Ocenił, że doprowadziło to do ograniczenia działalności dyplomatycznej i opieki nad polskimi obywatelami. Szef MSZ krytycznie odniósł się do wycofania działalności Polski z wielu pokojowych operacji międzynarodowych. W ocenie Waszczykowskiego "prowadzono politykę bez priorytetów". "Przypomnę, że dominowało hasło, iż wystarczy być w NATO i UE, zakładano, że wchodząc do NATO i UE zrealizowaliśmy cele strategiczne, zakładano, że wystarczy płynąć w głównym nurcie europejskim" - mówił minister. Szef MSZ mówił także o zaniedbaniach w polityce wschodniej: "wieloletnim paraliżu wobec Białorusi, spowolnieniu, wręcz zamarciu w relacjach polsko-rosyjskich". "W pierwszych 100 dniach udało się nawiązać roboczy kontakt z Federacją Rosyjską na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych" - powiedział. Według szefa istotne zaniedbania były w dziedzinie dyplomacji publicznej, historycznej, kulturalnej. "Dziś odtwarzamy dyplomacją historyczną" - mówił. Waszczykowski mówił, że problemy dotyczyły także błędnych decyzji dotyczących zarządzania majątkiem, prowadzeniem inwestycji. Waszczykowski wylicza sukcesy Zacieśnienie współpracy z Grupą Wyszehradzką, zwiększenie bezpieczeństwa w ramach NATO, aktywność w Unii Europejskiej i ws. rozwiązania kryzysu ws. uchodźców - takie m.in. sukcesy wskazał szef polskiej dyplomacji. Waszczykowski mówił na konferencji w Warszawie, że do głównych priorytetów Polski zalicza zwiększenie bezpieczeństwa kraju. "Mamy już pewne pierwsze sukcesy: przyjęty dokument sojuszniczy mówi o tym, że na terenie flanki wschodniej będzie stała obecność wojsk sojuszniczych" - powiedział szef MSZ. Zaznaczył, że szczegóły zostaną przedstawione na lipcowym szczycie NATO w Warszawie, bo na razie są one opracowywane przez "czynniki wojskowe w Sojuszu". Według Waszczykowskiego to nie jedyne sukcesy resortu. "Postawiliśmy na współpracę z sąsiadami w myśl hasła: przyjaciół trzeba szukać blisko, a wrogów niekoniecznie albo wcale. Odbudowaliśmy współpracę z Grupą Wyszehradzką, z drugim największym partnerem w tej części Europy należącym do Unii i NATO, czyli Rumunią" - powiedział Waszczykowski. Dodał, że zacieśniono także współpracę z państwami bałtyckimi i nordyckimi. Ponadto - mówił Waszczykowski - istotny zakres działań polskiej dyplomacji dotyczy UE. "Chętnie widzielibyśmy inaczej rozwijającą się Unię. To, że chcielibyśmy widzieć Unię rozwijającą się inaczej nie oznacza, że jesteśmy eurosceptykami" - zaznaczył. Gdyby tak było - mówił - Polska nie chciałaby być w UE. "My w Unii chcemy być, ale w UE demokratycznej, solidarnej, takiej, która bierze pod uwagę interesy wszystkich państw, nie tylko interesy tych największych" - zaznaczył minister. Waszczykowski mówił też, że Polska była aktywna w czasie rozmów o przyszłym kształcie UE, spowodowanych groźbą tzw. Brexitu. Zaznaczył, że ta aktywność nie dotyczyła wyłącznie kwestii socjalnych dot. Polaków mieszkających na wyspach, choć - jak zaznaczył - dzięki działaniom polskiej dyplomacji "nie doszło do pogorszenia warunków funkcjonowania obywateli UE, a szczególnie Polaków podróżujących za pracą do innych państw. "Jestem przekonany, że aktywność dyplomacji, i w ostatnim momencie aktywność samej pani premier walnie przyczyniła się do tego, że groźba Brexitu (...) oddaliła się znacząco" - podkreślił. Według Waszczykowskiego, Polska była też aktywna w kwestiach dotyczących uchodźców, przyłączyła się do pomocy, także finansowej, dla Turcji. Szef MSZ poinformował, że Polska chce też wspólnie z Niemcami stworzyć projekt humanitarny dla uchodźców na tym obszarze. Reformy kadrowe i kształcenie dyplomatów Szef MSZ poruszył też temat Partnerstwa Wschodniego. Jak mówił, formuła tego projektu się wyczerpała, bo trzy państwa spośród sześciu nim objętych stały się państwami stowarzyszonymi z UE i trzeba dla nich stworzyć inne instrumenty. Zapewnił, że prace nad tym udało się już zainicjować w ramach współpracy z Grupą Wyszehradzką oraz ze Szwecją, Rumunią i Wielką Brytanią. Waszczykowski mówił też o potrzebie zmiany w kształceniu polskich dyplomatów. Poinformował ponadto, że MSZ przeprowadziło "reformy kadrowe", m.in. związane ze zmianami w Służbie Cywilnej. W wyniku tej reformy - mówił szef MSZ - jedna trzecia osób na stanowiskach dyrektorskich została wymieniona na pracowników "bardziej wykształconych i kompetentnych". Zmiany - mówił Waszczykowski - będą dotyczyć też jednej trzeciej polskich przedstawicieli za granicą. Zaznaczył, że w większości wypadków wynika to z zakończenia kadencji ambasadorów.