- Woda przelewa się na szerokości ok. 15 metrów. Nie ma już możliwości podwyższenia tego wału - powiedział w sobotę rzecznik prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Opolu Lubelskim Ireneusz Kotowski. Wał w Zastowie został odbudowany w miejscu ok. 400-metrowej wyrwy, która powstała po przerwaniu go przez poprzednią falę powodziową na Wiśle. Zalanych zostało wtedy około 20 miejscowości gminy Wilków i Łaziska. Woda wlewa się do Zastowa Polanowskiego dość wolno, ale zrekonstruowany fragment wału jest bardzo niestabilny i może nie wytrzymać naporu wody. - Jest niebezpieczeństwo przerwania go i ponownego zalania tych terenów - zaznaczył Kotowski. Dodał, że choć mieszkańcy zagrożonej ponownym zalaniem gminy Wilków są wzywani do ewakuacji, to tylko nieliczni się na nią decydują. Wisła na Lubelszczyźnie przekraczała w sobotę rano stany alarmowe w Annopolu o 191 cm, w niżej położonych Puławach o 54 cm, a w Dęblinie o 10 cm.