On pracuje od rana do nocy. Ona późno odbiera dzieci z przedszkola. Wszyscy mieszkają w wielkim mieście i mają coraz mniej czasu dla rodziny. A tu idą święta. Jak znaleźć czas i chęci na przygotowania? Wszyscy, którzy są przerażeni wizją spędzania wielu godzin w kuchni, trzepania dywanów i biegania po zakupy, mogą zgłosić się do firmy, która weźmie na swoje barki cały trud przygotowania Bożego Narodzenia. Naszym jedynym obowiązkiem pozostanie wypatrywanie pierwszej gwiazdki. - Organizowanie wigilii rodzinnych jest nowym trendem na rynku. Proszą nas o to głównie panowie, których żony są bardzo zapracowane i nie mają czasu na świąteczne przygotowania. My możemy zrobić to za nie: wynająć lokal, przygotować jedzenie, a nawet kupić prezenty i zatrudnić mikołaja - mówi właściciel May Agency, firmy zajmującej się organizacją spotkań biznesowych, Jarosław Mateński. Na specjalne życzenie zapewnimy także zespół kolędników. Liczba atrakcji zależy tylko od zachcianek klienta, a w zasadzie od grubości jego portfela. Za podstawową wersję wigilijnej kolacji zapłacimy minimum 60 zł za osobę. Pełna opcja dla czteroosobowej rodziny - obejmująca kupno choinki, wynajęcie mikołaja i zespołu kolędników - to wydatek półtora tysiąca - szacuje dziennik. Czy taka wigilia to upadek świątecznej tradycji, a może tylko jej ewolucja? - Każdy musi odpowiedzieć sobie sam na pytanie, o co chodzi w życiu, co jest dla niego ważne. A przede wszystkim ustalić hierarchię wartości - mówi prowincjał zakonu jezuitów o. Dariusz Kowalczyk. - Często właśnie ludzie dobrze wykształceni, którzy świetnie radzą sobie z zarządzaniem wielkimi korporacjami, są bezradni wobec rodzinnych chwil, które trzeba specjalnie celebrować - dodaje rozmówca "Metra".