- Do tragedii doszło pomiędzy godz. 6 rano, czyli apelem, a godz. 7.55, czyli śniadaniem, kiedy odnaleziono w jednej z cel martwego, 49-letniego Janusza C. Mężczyźnie roztrzaskano głowę taboretem - powiedziała rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej mjr Luiza Sałapa. Ofiara zabójstwa odsiadywała wyrok za molestowanie seksualne nieletnich i to mogło być motywem zbrodni, gdyż w subkulturze więziennej tego typu przestępstwo należy do najbardziej hańbiących. W czteroosobowej celi, w której doszło do zabójstwa, osadzeni byli wyłącznie więźniowie tzw. niegrypsujący, czyli nieuczestniczący w subkulturze tworzonej głównie przez recydywistów. Jako podejrzanego o dokonanie morderstwa wstępnie wytypowano 25-letniego Sebastiana L. odsiadującego wyrok 6 lat więzienia za rozboje i pobicia. - Podczas zatrzymywania go przez funkcjonariuszy stawiał opór, więc użyto środków przymusu bezpośredniego. Pozostali osadzeni w tej celi zostali rozdzieleni i umieszczeni w pojedynczych celach - powiedziała Sałapa. Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzi policja. Morderstwo w jednym z największych polskich zakładów karnych było pierwszym tego typu wypadkiem w regionie kujawsko-pomorskim od kilku lat. Ostatnie zabójstwo na terenie polskiego więzienia odnotowano w lipcu we Wrocławiu. Zakład Karny w Potulicach jest jednostką penitencjarną typu zamkniętego dla skazanych mężczyzn odbywających karę po raz pierwszy. W zakładzie znajdują się także oddziały: aresztu śledczego dla mężczyzn, zakładu typu zamkniętego dla młodocianych, dział terapeutyczny dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo, dział terapeutyczny dla skazanych uzależnionych od alkoholu.