Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak (PO) powiedział PAP, że stanowisko to było "absolutnie niezbędne". "Trudno godzić się na to, że w Polsce łamana jest konstytucja i to niestety przez najwyższe organy państwa. Przyjmując stanowisko chcemy w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji, w której nie respektuje się konstytucji, która jest najwyższym aktem prawnym, i która jest pewną świętością. Próbuje się jakimiś interpretacjami, które są wbrew większości autorytetów prawnych, szukać zaprzeczenia tego faktu" - dodał. Zbigniew Czerwiński z klubu radnych PiS podkreślił, że cieszy go "dbałość o Trybunał Konstytucyjny", ale "nie może być tak, że zarząd województwa wybiera sobie przepisy, które mu odpowiadają i stwierdza: do tych będziemy się stosować, a do innych nie (...) Jest to wyraźna akcja polityczna" - dodał. Wicemarszałek województwa wielkopolskiego Krzysztof Grabowski z klubu radnych PSL uważa, że "każdy powinien respektować wyroki TK". "To jest rzecz oczywista, szkoda tylko, że jesteśmy w takiej sytuacji i nie wszyscy to rozumieją, i że nie wszyscy to respektują" - dodał. Wiceprzewodniczący sejmiku, szef Unii Pracy Waldemar Witkowski uważa, że przyjmowanie takich stanowisk nie powinno być rolą sejmiku województwa. "To nie jest właściwe zajęcie dla sejmiku. On się powinien zajmować ochroną środowiska, powietrzem, służbą zdrowia, kulturą, a niekoniecznie podejmować uchwały w sprawie respektowania bądź nie wyroków TK" - powiedział. "Uważam jednak, że po to stworzono trójpodział władzy, po to jest władza sądownicza niezależna, żeby honorować wszystkie decyzje Trybunału Konstytucyjnego, a nie stawiać polityków ponad sędziami" - dodał. Za przyjęciem stanowiska było 17 radnych sejmiku, pozostali nie wzięli udziału w głosowaniu. Radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie sprzeciwu do wojewody wielkopolskiego; według nich nie było kworum do przyjęcia stanowiska.