Oficer dyżurny legnickiej straży pożarnej mówi, że jeszcze przez tydzień strażacy będą usuwać te widoczne ślady wichury. - Remonty dachów potrwają jednak wiele tygodni - przewiduje prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski. - Szacunkowe dane, które napływają z Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej, jeśli chodzi o budynki, będące w mieście, to jest około 208 budynków. Natomiast jeśli chodzi o budynki, będące w zarządzie wspólnot mieszkaniowych, to wstępnie co najmniej sto budynków - wylicza straty. Mieszkańcy nieubezpieczonych domów mogą liczyć na pomoc opieki społecznej. Podczas czwartkowej nawałnicy rannych zostało 40 osób. W szpitalu wciąż przebywa 13 z nich. - Ci, którzy pozostają nadal w szpitalu, to osoby, którym nie zagraża niebezpieczeństwo utraty życia. Są to głównie osoby z obrażeniami głowy, rąk i nóg - mówi Marlena Mokrzanowska ze szpitala w Legnicy. Niestety w Legnicy zginął też człowiek. Obecnie w miejscu, gdzie 67-latka przygniotło drzewo, palą się znicze.