CZYTAJ WIĘCEJ NA RMF24.PL Chirurdzy musieli przyszyć mięśnie, ścięgna, żyły, tętnice i nerwy. Operację przeprowadzili w pośpiechu, bo liczyły się minuty. Mężczyzna stracił rękę w Wigilię. Lekarzowi z pogotowia udało się szybko zamrozić ją w śniegu. Tak zabezpieczoną kończynę przetransportowano śmigłowcem z Zakopanego do Krakowa. Teraz pan Józef robi błyskawiczne postępy. - To cud. Ruszam palcami - podkreśla. Cudem jest też to, że zakopiańczyk wkrótce wyjdzie ze szpitala. Sylwestra spędzi już w domu. Maciej Grzyb Michał Rodak