Oprócz ambasadora w sprawę zamieszani są dwaj pracownicy kancelarii, którą ten wynajął do kupienia działki. Szef kancelarii znalazł grunt i kupił go na podstawioną osobę, a następnie odsprzedał ambasadzie - ale już o półtora miliona euro drożej. Wszystko działo się za zgodą ambasadora, który przyjął za to milion złotych łapówki. Przedstawiciele kancelarii prawniczej zostali aresztowani na trzy miesiące. Ambasador Egiptu został zatrzymany w swoim kraju - wyjaśnia Dorota Tietz ze stołecznej policji: Zatrzymanym Polakom grozi 10 lat więzienia.