Uroczysty posiłek, poprzedzony mszą rezurekcyjną w białostockiej katedrze, przygotowano w Zespole Szkół Katolickich.Zaproszone były nie tylko osoby samotne, które nie mają z kim spędzić świąt wielkanocnych czy rodziny wielodzietne, ale także wszyscy inni potrzebujący. Z myślą o nich przygotowano m.in. 250 litrów żurku, pół tysiąca ugotowanych jaj, 200 kg tradycyjnych wędlin czy 150 kg sałatki jarzynowej. Na zakończenie śniadania dzieci dostały słodycze, a dorośli mogli zabrać ze sobą jedzenie na wynos. Spotkanie zostało przygotowane przez Caritas Archidiecezji Białostockiej, we współpracy z miejscową Fundacją im. Rodziny Czarneckich oraz Zespołem Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia. Wziął w nim udział m.in. metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. - Chcemy, żeby w ten szczególny dzień każdy był obdarowany ciepłem, dobrym słowem, żeby czuł się kochany, ważny i napełnił swoje życie radością wypływającą z tego, że Chrystus zmartwychwstał - mówił dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej ks. Grzegorz Kłoczko. Prezes Fundacji Helena Czarnecka powiedziała, że "święta są po to, żeby komuś pomóc". Mówiła, że jej wielki marzeniem było to, żeby takie śniadanie wielkanocne dla potrzebujących można było zorganizować nie dzień wcześniej czy później, ale właśnie w niedzielę wielkanocną. Pierwszym w tej skali wspólnym przedsięwzięciem Caritas, Fundacji im. Rodziny Czarneckich oraz Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku była wigilia w ubiegłym roku. Wówczas także do stołów ustawionych w hali sportowej szkoły zasiadło wspólnie pół tysiąca osób potrzebujących. Caritas zorganizowała też w niedzielę śniadania wielkanocne w - prowadzonych przez tę organizację w Białymstoku - domu dla bezdomnych i noclegowni. Najeść się do syta można było również w ogrzewalni Caritas przy białostockim dworcu PKP. Przed świętami wielkanocnymi organizacja zbierała pieniądze na pomoc dla potrzebujących m.in. w ramach akcji "Chlebki miłości" oraz "Jałmużna wielkopostna", a także żywność w akcji pod hasłem "Tak, pomagam!". W ramach tej ostatniej udało się zebrać ponad 15 ton różnych produktów i przygotować wielkanocne paczki. Śniadania w całej PolsceW wielu innych miastach kraju także zorganizowano dla biednych i samotnych świąteczne spotkania, na których można zjeść ciepły posiłek i złożyć sobie życzenia.Około 2 tysięcy osób bierze udział w śniadaniu wielkanocnym w Parku Śląskim w Chorzowie. Jak powiedział Radiu Katowice jeden z organizatorów Ireneusz Górczyński, spróbować można między innymi żurku z jajkiem, a na deser przygotowano ciasta i inne świąteczne słodkości. W organizacji spotkania pomaga 150 wolontariuszy.Podobne spotkanie odbywa się też w Warszawie, w namiocie przed Pałacem Kultury i Nauki. Uczestniczy w nim kilkaset osób. Oprócz ludzi biednych są tam też tacy, którym doskwiera samotność. Jedna z uczestniczek powiedziała IAR, że jej córka mieszka za granicą, prawie się nią nie interesuje, więc lepiej było przyjść na takie spotkanie, by nie czuć się samotnym. Z kolei w Gdyni wielkanocne śniadanie po raz 16-ty zorganizowali Franciszkanie. Uczestniczyli w nim bezdomni, potrzebujący lub po prostu samotni. Był żurek z białą kiełbasą, bigos, jajka i ciasto. Przygotowano jedzenie i drobne podarunku dla tysiąca osób.W Poznaniu, w parafii Bożego Ciała, wielkanocne śniadanie przygotowuje Caritas. Swoją obecność na nim zapowiedział abp Stanisław Gądecki. Początek o 10.45.Mikołaj Rykowski z Fundacji Park Śląski podkreśla, że takie duże spotkanie może być okazją, żeby osoba samotna mogła kogoś poznać. - Kogoś, kto pomoże zmienić życie - wyjaśnia. I dodaje, że ludzie, których spotyka dobroć, potem potrafią się odwdzięczyć. Zaznacza, że 80 proc. wolontariuszy, pracujących przy śniadaniu w Katowicach to osoby, które kiedyś były jego uczestnikami.