Odnalezienie szczątków dowódcy Kedywu AK jest najpoważniejszym, ale nie jedynym celem, jaki stawiają przed sobą pracownicy IPN. Chcą też ekshumować i zidentyfikować szczątki wielu innych bohaterów podziemia niepodległościowego, którzy po wojnie zostali zamordowani przez bezpiekę na podstawie wyroków w sfingowanych procesach. Łączka w latach 1948-1956 była kluczowym miejscem potajemnego grzebania ofiar stalinowskich mordów sądowych. Spoczywają tu ludzie, których groby w zamyśle komunistów miały na zawsze pozostać nieznane. - Według naszych szacunków oprócz gen. Fieldorfa ubecy zakopali w tym miejscu zwłoki co najmniej 284 osób - mówi "Polsce" historyk IPN dr Jacek Pawłowicz.