Wielkiego otwarcia dokonali wicepremier Grzegorz Schetyna i minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Prace budowlane rozpoczęły się w kwietniu 2007 r., a koszt odcinka o długości 51,4 km wyniósł blisko 320 mln euro. Inwestycja została dofinansowana ze środków Unii Europejskiej. Nowy odcinek ma po dwa pasy ruchu w każdym kierunku oraz dodatkowy pas awaryjny. Przy drodze powstało także pięć Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP), w których znajdują się parkingi dla aut osobowych i ciężarowych oraz placyki zabaw dla dzieci. Docelowo mają tam powstać także restauracje, hotele, motele i stacje benzynowe. Cezary Grabarczyk zapowiedział, że przetargi m.in. na stacje benzynowe rozpisane zostaną jeszcze w tym roku. - Będziemy także chcieli stworzyć system elektronicznego poboru opłat, który obejmie drogi ekspresowe i autostrady. Będzie on gotowy w połowie 2011 r. i wtedy pojawią się opłaty najpierw dla samochodów ciężarowych, a po jakimś czasie także dla aut osobowych - dodał. Obok trasy wybudowano trzy węzły drogowe - w Godziszowie, Bolesławcu i Krzyżowej. Wyremontowany został także węzeł w Zgorzelecu. Powstało 12 wiaduktów drogowych, 10 wiaduktów autostradowych, 6 przejść dla zwierząt oraz 5 mostów autostradowych. Grzegorz Schetyna podczas uroczystości otwarcia nowego odcinka powiedział, że jest to dzień "symboliczny dla rządu Donalda Tuska". - Kończy się etap rozpisywania przetargów i chcemy, żeby ten dzień był dniem, od którego zaczniemy oddawać do użytku odcinki dróg, obwodnic, dróg ekspresowych i autostrad. Trochę nam to zajęło, ale cieszymy się, że w końcu ułatwiliśmy ludziom komunikacje z Europą - mówił Schetyna. Grabarczyk zapowiedział, że jeszcze w 2009 r. zakończy się ogłaszanie przetargów na autostrady. - Zostały nam do ogłoszenia dwa przetargi na autostradzie A-1 i jeden na autostradzie A-4. Natomiast już w piątek po południu będziemy znali ceny, jakie pojawią się w ofertach na odcinek autostrady A-2 Stryków-Konotopa - mówił minister. Autostrada A-4 jest częścią Europejskiego Korytarza Transportowego nr III, przebiegającego w kierunku wschód-zachód, od granicy niemieckiej. Jest również częścią europejskiej trasy E40: Ostenda (Bruksela)-Aachen-Kolonia-Erfurt-Wrocław-Katowice-Kraków-Kijów. Kierowcy pytają, dlaczego tak późno uruchamiana jest ta część autostrady, jeżeli droga gotowa była teoretycznie od kilku miesięcy... Tylko teoretycznie. Jak podkreśla wrocławska Dyrekcja Dróg i Autostrad, to, że droga jest wybudowana, wcale nie oznacza, że można po niej jeździć. Przez ostatnie miesiące piękna, nowa trasa bardzo drażniła więc kierowców, którzy do granicy musieli dojeżdżać wąską trasą nr 4 w gigantycznych korkach przez Bolesławiec. W tym czasie autostradą poruszali się swobodnie rowerzyści, a obcokrajowcy robili zdjęcia, bo takich cudów nigdzie nie widzieli. Droga jest, nawet europejska, ale nikt po niej nie jeździł, bo od marca trwała wymiana dokumentów między urzędami a wykonawcą. Wreszcie nadszedł jednak dzień, kiedy plik dokumentów uzupełniło oficjalne pozwolenie na użytkowanie autostrady. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Barbary Zielińskiej: Do pełni szczęścia kierowcom brakuje jeszcze tylko połączenia z Ukrainą. Obecnie - jak donosi reporter RMF FM Maciej Grzyb - szybciej można pokonać 410-kilometrową trasę z Krakowa do granicy niemieckiej niż 250 kilometrów do granicy z Ukrainą. Kiedy nowy odcinek autostrady doczeka się pierwszego remontu? Podyskutuj na forum! Zobacz również: Przechytrzyli motocyklistów Niemcy: Polski europoseł cofał na autostradzie Motocykliści blokowali autostradę A4