- Tragedia w kopalni była niepotrzebna i w jakiś sposób można było jej uniknąć. Coś nie zostało właściwie zinterpretowane, może należałoby przyjąć inną metodę odzyskania wyposażenia tej ściany. Niemniej jednak z tego typu pokładami o dużym zagrożeniu metanowym i pożarowym mamy dość często do czynienia w naszych kopalniach - powiedział w czwartek prof. Szlązak. Według niego kopalnie węgla kamiennego dobrze sobie radzą z zagrożeniem metanowym, stosując odpowiednie środki i metody walki z tym problemem. Zasadniczą linią obrony przed tym zagrożeniem jest stosowanie intensywnej wentylacji, odmetanowania pokładów węgla oraz odpowiedni system monitoringu. - Te metody zapewne też były stosowane w kopalni "Halemba" z tym, że układ mógł być trochę inny z tego powodu, iż nie prowadzono już eksploatacji tej ściany, lecz jej likwidację, stąd skala zagrożenia była inna - ocenił naukowiec. Jego zdaniem do wybuchu w kopalni w Rudzie Śląskiej mógł się przyczynić proces samozagrzewania węgla w złożach, spowodowany wcześniejszą eksploatacją i dopływem powietrza. - Ludzie zostali wprowadzeni do wyrobiska po jego przewietrzeniu i uzyskaniu dopuszczalnych do wykonywania robót stężeń metanu. Poza metanem i stanem wentylacji musiał być jeszcze czynnik inicjujący wybuch, np. iskra elektryczna ze źle działającego urządzenia, ale również samozagrzanie węgla - ocenił profesor. Uważa on, że nie miało żadnego znaczenia to, że prace na feralnym pokładzie wykonywali górnicy zatrudnieni w firmie zewnętrznej, bowiem oni także mieli wystarczające doświadczenie zdobyte pod ziemią. - Obecnie normalne jest, że kopalnie korzystają z usług firm zewnętrznych i ja bym tu nie upatrywał żadnego znaczenia. Tym bardziej, że było to już czwarte wyzbrajanie ściany prowadzonej przez tę firmę - powiedział. Profesor podkreślił, że eksploatacja kopalni o zagrożeniu metanowym jest niebezpieczna, ale jest to ryzyko w pełni akceptowalne. - Przy wykorzystaniu zdobyczy techniki górniczej i wiedzy naukowej jesteśmy w stanie zabezpieczyć prawidłowe prowadzenie tej eksploatacji - dodał prof. Szlązak.