Mężczyźni są podejrzani o sprowadzenie pożaru i zawalenia się budynku, w wyniku czego śmierć poniosło osiem osób. Grozi im do 12 lat więzienia. Zatrzymane w środę osoby to Roman D. - prezes firmy budowlanej, która zleciła przewiert pod ul. Leszczynową w Szczyrku, oraz Marcin S. i Józef D. - pracownicy firmy budowlanej specjalizującej się w przewiertach podziemnych i wykonujący to zlecenie. - Mamy ustne opinie biegłych z zakresu gazownictwa i geodezji. Mamy do czynienia z ciągiem działań i zaniechań, które skutkowały spowodowaniem tej katastrofy. Wszystko ma związek z tą konkretną inwestycją - podkreśliła rzeczniczka bielskiej prokuratury okręgowej prok. Agnieszka Michulec. "Fakt": Wiedzieli, że przewiercili rurę Dziennik "Fakt" napisał, że robotnicy wiedzieli, iż przewiercili się przez rurę gazową. Gaz ulatniał się przez 20 minut, a oni w tym czasie nikogo nie ostrzegli - twierdzi "Fakt". Wybuch rozerwał na strzępy dom, grzebiąc pod gruzami jego mieszkańców. Zginęło osiem osób: czworo dorosłych i czworo dzieci - członkowie jednej rodziny. Dziś mają zostać pochowani na cmentarzu parafialnym w Szczyrku. Joanna Potocka Więcej na RMF24