Krakowska Prokuratura Apelacyjna prowadzi postępowanie w tej sprawie - potwierdził prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Zeznania, według których policja nic nie zrobiła, by zapobiec ucieczce Niemczyka, miał złożyć drobny przestępca, który dzielił celę z "Rzeźnikiem". Twierdzi teraz, że informował funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, że Niemczyk może uciec. Informacji tych jednak nie wykorzystano. Tajemniczy świadek twierdzi, że już kilka lat temu informował o wszystkim prokuratorów w Warszawie. Wówczas jednak też nic nie zrobiono. Teraz ponownie zgłosił się na policję w Krakowie i natychmiast został przekazany prokuraturze apelacyjnej. Został przesłuchany przez dwóch śledczych, jego słowa są teraz weryfikowane. Warto tu odnotować dziwny zbieg okoliczności. Świadek zgłasza się, gdy do służby w Krakowie wraca gen. Adam Rapacki, w dniu ucieczki Niemczyka odpowiedzialny za pracę CBŚ. Do spektakularnej ucieczki Niemczyka z więzienia w Wadowicach doszło w październiku 2000 roku. "Rzeźnik" został zatrzymany w związku z podejrzeniami o zamordowanie domniemanego szefa gangu pruszkowskiego, Pershinga, i współudział w zabójstwie szefa policji, gen. Marka Papały. Ryszarda Niemczyka udało się schwytać dopiero rok temu w Niemczech. Półtora tygodnia temu w bielskim sądzie ruszył jego proces. Rzeźnik nie przyznaje się do najpoważniejszych z zarzucanych mu czynów.