Nowo wybrany marszałek uważa ponadto, że powinny zostać zwiększone wydatki na prowadzenie przez posłów swoich biur. - Będę przeciwny wszelkim rozwiązaniom, które anarchizowałyby lub poważnie groziły zaanarchizowaniem procesu ustawodawczego - zapowiedział nowo wybrany marszałek . Jednocześnie bronił dokonań Izby w ostatnich latach. - Wbrew pozorom, potocznym opiniom, jeśli spojrzeć na te kilkanaście lat, to Izba się profesjonalizuje. Jest coraz więcej posłów - zawodowców, którzy i żyją z polityki, ale także wiedzą, że jeśli chcą żyć z polityki dłużej, to muszą się doskonalić, kształcić. W porównaniu z latami 90. to Izba, jeśli chodzi o jakość, jest zdecydowanie lepsza - zaznaczył , który jest posłem od 1997 r. Pytany o to, czy zrobi porządek z takimi sprawami jak niewyjaśnione, nierozliczone wyjazdy posłów, odparł, że zajmie się tą sprawą i jest zdecydowany, by ją wyjaśnić. Jak jednak zaznaczył, "pieniądze, które posłowie dostają nie do własnej kieszeni, tylko dla biura poselskiego w przyszłym budżecie muszą zostać zwiększone". Ten wzrost marszałek uzasadnił odnotowanym przez GUS 9-procentowym wzrostem płac, co powoduje konieczność zwiększenia pensji osobom zatrudnianym przez posłów w ich biurach.