W kończącym się roku akademickim na pierwszym roku studiów matematycznych, przyrodniczych i technicznych było 130 tys. studentów. Zainteresowanie wzrosło znacząco w ostatnich latach - w 2007 r. było to 119,5 tys. studentów. - Tym bardziej jest to imponujący wynik, że w tym czasie ogólna liczba studentów na pierwszych latach spadła o 72 tys., głównie z powodu niżu demograficznego - powiedziała we wtorek minister nauki Barbara Kudrycka. W ubiegłym roku 31,45 proc. wszystkich osób rozpoczynających naukę na polskich uczelniach wybrało kierunki matematyczne, techniczne lub przyrodnicze. Według resortu, takie rezultaty daje program kierunków zamawianych, w którym uczelnie dostają dodatkowe pieniądze na przyjęcie większej liczby studentów na kierunki w dziedzinach ważnych dla gospodarki. Najlepsi spośród studentów tych kierunków otrzymują stypendium - średnio 1000 zł miesięcznie. "Na liście 20 najpopularniejszych kierunków studiów aż jedna trzecia to kierunki ścisłe i techniczne. Popularność niektórych kierunków wzrosła dwukrotnie. W ciągu ostatnich czterech lat liczba kandydatów na kierunku informatyka wzrosła o ponad 46 proc., na kierunku mechanika i budowa maszyn - o ponad 120 proc., a kierunku budownictwo - o prawie 180 proc." - informuje ministerstwo. Minister nauki przypomniała, że pierwszy rocznik, objęty programem kierunków zamawianych ukończył właśnie studia licencjackie lub inżynierskie. Absolwentów jest 3,6 tys. Z informacji, które przedstawiła, wynika, że stypendia motywowały ich do nauki. Pomagały też zajęcia wyrównawcze i dodatkowe elementy programu, takie jak udział w konferencjach, spotkania z wybitnymi profesorami lub zajęcia multimedialne. - Wskaźnik ukończenia studiów na kierunkach zamawianych wyniósł ponad 80 proc., a trzeba pamiętać, że nie są to łatwe studia. Na podobnych kierunkach, nie objętych programem kierunków zamawianych, wskaźnik ten był niższy - podkreśliła Kudrycka.