- Na pewno widać rozłam (w Platformie - red.). Sytuacja się bardzo zaostrzyła - powiedziała Materska-Sosnowska. Przed piątkowym głosowaniem nad projektami ws. związków partnerskich minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w Sejmie, że wszystkie trzy projekty są niezgodne z konstytucją. Następnie premier Donald Tusk oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię i zwrócił się do posłów o umożliwienie dalszej pracy nad regulacjami ws. związków partnerskich. - W moim przekonaniu to jest czerwona kartka dla Gowina - mówiła Materska-Sosnowska. Według niej, jeśli premier zdecyduje się na wyciągnięcie konsekwencji wobec ministra sprawiedliwości, może to "doprowadzić do schizmy z Platformie". Jak oceniła, Gowin gra va banque i "dał już tyle sygnałów, że idzie na zwarcie." - Pytanie, czy jest w stanie wyprowadzić czterdzieści osób. Jeśli tak - to premier ma problem, jako szef rządu i lider partii - stwierdziła. Sam fakt odrzucenia już w pierwszym czytaniu projektów dot. związków partnerskich politolog określiła jako głupotę. Argumentowała, że Sejm jest miejscem na poszukiwanie kompromisu i ścieranie się racji. - Jeżeli kończymy dyskusję w pierwszym czytaniu, to zamykamy pole manewru, zamykamy pole do dyskusji. To przeczy idei demokracji i parlamentu - uznała. Sejm odrzucił w piątek wszystkie trzy projekty w sprawie związków partnerskich zgłoszone przez kluby: PO, SLD i RP. Przyczyniły się do tego, oprócz głosów PiS i SP, także głosy PSL i ponad 40 posłów PO.