Około godziny szóstej rano budynek nagle zamknięto. Szybko wyprowadzono wiele osób, informując, że terminal 2 będzie nieczynny do odwołania. - Na skutek wiatru zostały naruszone elementy w konstrukcji terminalu 2 - mówi "ŻW" Grzegorz Rohoziński w Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, zarządzającego Okęciem. Firma Budimex, która stawiała terminal, zaprzeczyła, że doszło do naruszenia ważnych elementów konstrukcyjnych. - Wiatr zerwał ponad dwadzieścia elementów blachy elewacyjnej - powiada Krzysztof Kozioł z Budimexu. Nieoficjalne wypowiedzi są jednak bardzo niepokojące - odnotowuje gazeta. - Konstrukcja oddanego niedawno budynku nie jest dostosowana do polskich warunków. Zaprojektowali ją hiszpańscy architekci, którzy nie wzięli pod uwagę naszych czynników pogodowych, w tym... zimy - mówi jeden z dyrektorów PPL. Pierluca Roccheggiani z hiszpańskiego biura Estudio Lamela, które stworzyło projekt gmachu, twierdzi, że z terminalem jest wszystko w porządku. - Wiatr może być niebezpieczny dla samolotów, ale nie dla budynku - przekonuje "ŻW".