Szejna za słowa Senyszyn przeprosił w czwartek w TVP3 Warszawa. "Przepraszam za te słowa, one były nie na miejscu. Krzyż jest symbolem chrześcijan i należy go szanować - powiedział. W piątek polityk SLD powiedział, iż jest przedstawicielem takiego nurtu lewicy, który stara się szanować wiernych wszystkich wyznań, "a szczególnie skoro żyjemy w Polsce - katolików". "Staramy się szanować symbole, które są im bliskie - w tym właśnie krzyż - ale też dotyczy to i prawosławnych, dotyczy to oczywiście wyznawców islamu i każdej innej religii. I to jest jakby dla mnie ważne" - podkreślił Szejna. Jego zdaniem wypowiedź posłanki Senyszyn "jest nieakceptowalna". "Dlatego, iż uważam, że dla wielu milionów osób krzyż na pewno nie są to dwie zbite deski. Jest to pewien symbol nie tylko wiary, ale też symbol pewnych wartości. Takich wartości, które również wyznają ateiści, wyznają inne wiary. Ja mogę dopuścić krytykę, dyskusję, rozmowę o konkordacie, rozmowę o zbyt dużym udziale Kościoła w życiu państwa, ale nie pozwolę na to, aby ktokolwiek obrażał wartości, uczucia religijne jakiejkolwiek religii, w tym szczególnym wypadku chrześcijaństwa i religii katolickiej" - oświadczył Szejna. "Dlatego przeprosiłem za słowa pani posłanki Senyszyn - choć nie ja je wypowiedziałem. Ale jako wiceprzewodniczący SLD poczułem się w obowiązku, żeby szczególnie też w tym okresie przedświątecznym Polki i Polacy nie poczuli się dotknięci i źle nie zrozumieli intencji lewicy" - podkreślił polityk Sojuszu.