Taki wyrok wydał dziś rano Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście - informuje gazeta.pl Proces w tej sprawie rozpoczął się 28 lutego 2006 r. Zarzucane przestępstwo miało miejsce w marcu 1999 r. Obecny wiceprzewodniczący Samoobrony był wtedy prezesem Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Szefował trzyosobowej Radzie Nadzorczej spółki RTG Polkar - należącej do związku. Maksymiuk był oskarżony o sfałszowanie dokumentów Rady Polkaru powołujące na prezesa spółki Kazimierza Zdunowskiego. Był on wówczas dyrektorem generalnym w biurze Związku. Później został szefem doradców klubu parlamentarnego "Samoobrony". Śledztwo wykazało, że w ogóle nie było posiedzeń Rady, na których Zdunowskiego nominowano prezesem. Janusz Maksymiuk zebrał się sam ze sobą i sfabrykował nominację. Poseł przyznawał, że tak było. Twierdził jednak, że miał ustne upoważnienie pozostałych członków Rady: Zofii Czai i Henryka Siedleckiego. Na posiedzenie Rady nie przyszli z braku czasu. Dla sądu to nie miało znaczenia. Liczy się, że nigdy nie było posiedzenia Rady, a Rada nie powoływała Zdunowskiego na prezesa. Maksymiuk sporządził fikcyjny dokument, a potem posłużył się nim w sądzie, kiedy rejestrowano nowy zarząd Polkaru. Miesiąc po fikcyjnym posiedzeniu Maksymiuk przestał być prezesem Związku Kółek Rolniczych. Nowe władze zawiadomiły prokuraturę o fałszerstwie. Ich zdaniem powołany przez Maksymiuka zarząd, ze Zdunowskim na czele, doprowadził Polkar do bankructwa. Maksymiuk twierdzi, że działał w interesie firmy.