Reklama

Wiceminister rolnictwa: Dotychczasowy odstrzał dzików niewystarczający

Wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński twierdzi, że dotychczasowy odstrzał dzików jest niewystarczający. Jego zdaniem, dalsze zmniejszanie populacji tych zwierząt jest konieczne, by skutecznie walczyć z wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Wiceminister rolnictwa nie określił, ile dzików należałoby odstrzelić, bo - jak powiedział - sami myśliwi mają wątpliwości, co do oficjalnych danych dotyczących liczby tych zwierząt w Polsce. W jego ocenie, odstrzał powinien być "skuteczny". 

"Przypatrujemy się temu z wielką wnikliwością i z coraz większą niecierpliwością, bo mamy tutaj przygotowane rozwiązania, choćby takie jak niemieckie. Nadzór nad Polskim Związkiem Łowieckim przechodzi pod resort rolnictwa i dokładnie realizujemy to, co dla odstrzału dzików jest skuteczne, czyli koncesjonowany dostęp do kół, do obwodów łowieckich, z warunkiem oczywiście odstrzału dzików" - powiedział. Wiceminister Szymon Giżyński, który jest też pełnomocnikiem rządu do spraw działań związanych z wystąpieniem ASF w Polsce, zaznaczył, że to rozwiązanie to jego prywatna opinia. 

Reklama

Wiceszef resortu dodał, powołując się na specjalistów zwalczania chorób świń, że problem dzików zarażonych ASF będzie narastał. 

"Skoro autorytet w tym względzie, pan profesor [Zygmunt] Pejsak mówi, że tutaj będzie to ogromne i narastające zagrożenie, to pośrednio i bezpośrednio stwierdza, że to co miało być wykonane, nie zostało, bo gdyby zostało wykonane, to tego zagrożenia by po prostu nie było. Tak jak jest ogromnie zminimalizowane w Niemczech, we Francji, czy zlikwidowane w Czechach, gdzie sięgnięto po tę metodę na samym początku batalii z ASF, najskuteczniejszą. My żeśmy po tę metodę nie sięgnęli" - stwierdził wiceminister Giżyński, odnosząc się do odstrzału dzików. 

W ubiegłym sezonie łowieckim w Niemczech, gdzie nie ma jeszcze ASF, odstrzelono ponad 800 tys. tych zwierząt.

W styczniu, w ramach skoordynowanych wielkoobszarowych polowań, odstrzelono 918 dzików. Przeprowadzono je w ośmiu województwach. Przebiegały w pasie oddzielającym strefę zakażoną wirusem afrykańskiego pomoru świń od terenu wolnego od tej choroby. Nadzór nad działalnością Polskiego Związku Łowieckiego sprawuje minister środowiska.

Afrykański pomór świń jest nieszkodliwy dla człowieka, ale śmiertelny dla dzików i świń. Ma negatywny wpływ na hodowlę trzody chlewnej w Polsce, czyli na rynek wieprzowiny w naszym kraju.

Według danych Głównego Lekarza Weterynarii, od początku tego roku wykryto prawie 650 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików i jedno ognisko choroby u świń.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy