Wiceminister Kamil Bortniczuk złożył rezygnację
Kamil Bortniczuk z Porozumienia poinformował we wtorek, że składa rezygnację z funkcji wiceministra funduszy i polityki regionalnej. Jak dodał przez najbliższe 30 dni wraz z szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem skupią się na zbudowaniu ponadpartyjnego poparcia dla projektu zmian w konstytucji.
Podczas wtorkowej wspólnej konferencji prasowej z Bortniczukiem, Gowin raz jeszcze podkreślił, że wybory prezydenckie nie mogą odbyć się 10 maja. "Od dawna przekonuję całą klasę polityczną, abyśmy jak najszybciej przecięli tę sprawę i skoncentrowali się na tym, co liczy się jako jedyne dzisiaj: na walce o zdrowie i życie Polaków, na walce o bezpieczeństwo materialne polskich rodzin" - podkreślił szef Porozumienia.
Przypomniał, że jego ugrupowanie złożyło propozycję przesunięcia wyborów prezydenckich o rok, czego nie zaakceptowało PiS (koalicjant Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy). Inną propozycję - zmiany konstytucji i przesunięcia wyborów o dwa lata - poparło PiS, ale przeciwna jest temu opozycja. "W związku z tym jako odpowiedzialny polityk podałem się do dymisji i rozpoczynam konsultacje w sprawie ponadpartyjnego, ponad podziałami rząd-opozycja poparcia dla tego projektu konstytucyjnego" - poinformował Gowin. Dodał, że do rozmów z opozycją upoważnił jednego z posłów Porozumienia Kamila Bortniczuka.
Zdaniem Bortniczuka obecnie jest kwestia tego czy 10 maja Polacy będą zmuszeni pójść do wyborów prezydenckich, czy ten termin będzie przełożony w zgodzie z prawem i wolą Sejmu. "Jedynym narzędziem, które na dzisiaj mają posłowie jest zmiana konstytucji. Wszystkie inne narzędzia związane z wprowadzeniem któregokolwiek ze stanów nadzwyczajnych są w rękach Rady Ministrów. To był jeden z powodów, główny powód dymisji pana prezesa Jarosława Gowina z zajmowanej funkcji" - powiedział poseł.
Dodał, że Gowin jako wicepremier nie mógł być do końca wiarygodny w prowadzeniu rozmów politycznych z posłami, "skoro Rada Ministrów miała alternatywne rozwiązania". "Ja dzisiaj chciałem poinformować o tym, że również składam rezygnację ze swojej ministerialnej funkcji w ministerstwie funduszy i polityki regionalnej, po to aby być podobnie wiarygodnym jak pan premier w rozmowach, do których mnie upoważnił" - poinformował polityk Porozumienia.
Bortniczuk zapowiedział, że przez najbliższe dni wraz z Gowinem skupią się nad tym, aby przekonać polityków opozycji, aby skorzystali z uprawnienia przesunięcia terminu wyborów o dwa lata. "A zdaniem wszystkich specjalistów ten okres gwarantuje, rok 2022 gwarantuje, że będzie można te wybory przeprowadzić względnie bezpiecznie, w atmosferze spokoju społecznego, co sprzyja zarówno prowadzeniu merytorycznej kampanii wyborczej, jak i oddawaniu głosu nie w atmosferze strachu, nie w atmosferze nacisków, nie w atmosferze konfliktu politycznego, który może wpływać w przyszłości na mandat prezydenta wybranego w takiej niesprzyjającej demokracji atmosferze" - powiedział.
Lider Porozumienia Jarosław Gowin zaznaczył, że "był pierwszym polskim politykiem, który zapowiedział potrzebę przygotowania drugiej fazy, drugiego etapu walki z koronawirusem". "Ten drugi etap nie może polegać - tak jak dzisiaj - na zamrożeniu całego życia społecznego, a przede wszystkim życia gospodarczego, bo po prostu Polska - tak jak inne kraje Europy i świata - byłaby zagrożona totalnym bankructwem" - podkreślił.
"W najbliższych tygodniach będę dopracowywał szczegóły tego planu drugiej fazy i będziemy sukcesywnie państwu przedstawiać. Pierwsze propozycje Porozumienia dotyczące wychodzenia z epidemii przedstawimy jeszcze w tym tygodniu" - poinformował Gowin.
Projekt Porozumienia zmian w konstytucji zakłada jednorazową siedmioletnią kadencję urzędującego prezydenta RP i odstąpienie od zasady możliwości ponownego ubiegania się o wybór na urząd prezydenta.
W poniedziałek Sejm uchwalił ustawę autorstwa PiS przewidującą, że wybory prezydenckie w br. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu; nowa data musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenckich określonym w konstytucji.