Wiceminister Janusz Kowalski straci stanowisko? "Nie widzę powodów"
- Polityka jest grą zespołową. Nie widzę powodu, dla którego miałbym się podawać do dymisji, tym bardziej, że w sprawie na przykład ostatniego szczytu UE prezentuje konsekwentne zdanie, ani o milimetr go nie zmieniłem – w ten sposób wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski skomentował nieoficjalne doniesienia PAP o jego dymisji.
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej w PiS Janusz Kowalski wkrótce straci stanowisko. Taką decyzję miał podjąć wicepremier i minister Jacek Sasin. Sprawa ma związek z ostatnimi wypowiedziami polityka dotyczącymi negocjacji unijnego budżetu. Następcę Kowalskiego - zgodnie z umową koalicyjną - ma zarekomendować Solidarna Polska.
Zapytany o te doniesienia w RMF FM, Kowalski odpowiedział: - To nie Polska Agencja Prasowa zmienia skład rządu. Jest umowa koalicyjna, Solidarna Polska, Porozumienie i PiS tworzą rząd. Działamy wspólnie dla dobra Polski.
Jak dodał, "nie widzi powodu, dla którego miałby się podawać do dymisji".
Sprawę skomentował też na antenie Polskiego Radia 24 lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości ocenił, że nieoficjalne doniesienia o dymisji Kowalskiego to "plotka, która ma na celu wywołać napięcie wewnątrz środowiska koalicji".
- Wniosek Janusza Kowalskiego był w pełni uprawniony. Nie bierzemy pod uwagę sytuacji, w której członek Solidarnej Polski, który składa wniosek w ramach ciał statutowych, może być z tego powodu karany w ramach funkcjonowania koalicji - powiedział Ziobro.
W sobotę zebrał się zarząd Solidarnej Polski, by omówić bieżącą sytuację i skutki porozumienia w sprawie budżetu UE zawartego na szczycie Rady Europejskiej. Jak poinformował lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, głosami 12 do ośmiu zarząd partii odrzucił wniosek jednego z jej członków o wyjście ugrupowania z koalicji rządzącej. Kowalski potwierdził, że to on wnioskował o opuszczenie Zjednoczonej Prawicy.